31 maja 2013

Long stays. Jest progres!

Szybciutko, bo mam nadal dużo do roboty ;)

Gorset jest prawie ukończony - zostały lamówki i zapięcie ramiączek. Dorobiłam się też nowej koszuli ;)
Gorset szyty ręcznie i maszynowo (maszynowo - tunele fiszbin, lamówki i automatyczne dziurki).
Koszula szyta maszynowo - dzisiaj stwierdziłam, że potrzebuję czegoś bez rękawów.
Za maszynowe szycie odpowiada moja mama - postanowiła mi pomóc przy miliardzie przeróbek ;)






Jedna ze szpilek przytrzymujących przód gorsetu odpadła. Zgadnijcie która ;p

Zadaniem tych gorsetów nie była redukcja talii, tylko wyeksponowanie biustu - uniesienie, rozdzielenie i zaokrąglenie. Z przodu powinna znajdować się brykla, której nie mogłam znaleźć w tak krótkim czasie - w przyszłości pojawi się bardziej odpowiednie usztywnienie.
Znów zakochałam się w gorsetach! Cudotwórcy ;)

Do dokończenia zostały spencer, gorset i w planach nowy kapelusz ... Chyba przeproszę się z pewnym energy drinkiem ;)

6 komentarzy:

  1. Oo, rzeczywiście, biust prezentuje się w nim obłędnie! :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na zdjęciach nie widać jeszcze jednego - on mi swietnie wcina talię i wygładza biodra, nie jestem już na żywo kwadratowa ;D

      Usuń
  2. "Zadaniem tych gorsetów nie była redukcja talii, tylko wyeksponowanie biustu - uniesienie, rozdzielenie i zaokrąglenie." No, to działa! :) Gorset wyszedł bardzo fajnie :)

    Ja się teraz męczę z butami, zostało mi tylko (oprócz nich) wypruć stary pasek z sukienki, dorobić kwiatki do budki i upiec babeczki :) Ale za to ostatnie zabiorę się wieczorem :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też zrobię babeczki! ;D Tyle że nie wiem jeszcze co w nie wrzucę ;)

      Usuń
  3. aaale super! :) (widzę, że wszyscy zostawili poprawki na ostatnią chwilę :D) Ja za to właśnie wróciłam z zakupów, na których nabyłam pewne gadżety potrzebne do regencyjnych zabaw ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O! ja muszę najpierw na zakupy pojechac ;) Potem zacznę się martwić resztą ;)

      Usuń