31 grudnia 2013

New Year's Eve.

Here we have review of 2013 and what I want to accomplish in 2014.
My review would be chaotic - because that's what this year have been for me.
All italics in the text is English translation.
---

Podsumowania, wszędzie podsumowania.
Moje będzie chaotyczne, bo też taki był dla mnie ten rok: zwariowany, chaotyczny, i raczej dobry.


Po pierwsze, i najważniejsze, Krynolina. Nasze (moje i Eleonory Amalii) wspólne dziecko, które w pewnym momencie - tak mi się wydawało, i tak mówili mi moi bliscy - było stratą czasu. Ale to nie prawda. Komentarze od Was, wasze głosy, radość, że jest miejsce, gdzie możemy się wszystkie spotkać - tego mi nikt nie odbierze, tej dumy, że udało mi się coś zrobić, zorganizować. Że przełamałam się, zamiast siedzieć bezczynnie i narzekać na brak spotkań kostiumowych - stworzyłyśmy swoje. Powiem nieco nieskromnie, że cieszę się, że coś zaczęłyśmy. Nagle okazało się, że nie jest nas parę, ale parędziesiąt, i ciągle znajdują się nowi pasjonaci ubiorów historycznych. Dzięki Krynolinie poznałam Porcelanę, MrsNelly, Gabrielle. Dzięki Krynolinie odwiedziłam Kraków, Pszczynę, i odwiedzę jeszcze wiele pięknych polskich miast ;)

Firstly - Krynolina. That's mine and Eleonora Amalia's project, our child ;) I had some ups and downs, but today I feel, that was the best thing, that happened that year. We decided not to complain, but to create something in Poland. We met wonderful people (Porcelana, MrsNelly, Gabrielle), thanks to Krynolina I visited Cracow, Pszczyna, and I'll be in such wonderful Polish cities in the future.

Pojawi się post z aktualizacją, tu macie szybki sneak peek moich włosów ;)

Po drugie - włosy :) Urosły, są zdrowe, właściwie już idealne (muszę tylko popracować nad ich układaniem). Były dla mnie takim długofalowym celem - zapuścić długie, takie jak w liceum, ale tym razem zdrowe, nie męczone i "szczęśliwe". I to chyba mi się udało. Oczywiście, parę rzeczy jeszcze do poprawienia zostało - ale nie są to rzeczy wielkie, raczej kosmetyka.

Secondly - my hair :) It grew up, it's now healthy and I'm just proud of it. They were my longterm goal, to have long, strong hair able to make historical updos. Of course, there's still some things to do with them - but now I can enjoy them ;)

www.kajani.pl

Po trzecie (i dla mnie jest to chyba największe osiągnięcie tego roku), nawiązałam znajomość z Kajani. Póki co wirtualną, ale mam nadzieję, że uda mi się panią Kasię poznać również na żywo :) Dla tych, którzy o tym nie wiedzą - to właśnie Kajani zainspirowała mnie do szycia. Godziny spędzone na jej stronie internetowej, oglądanie uszytych przez nią strojów zaowocowały pierwszymi próbami krawieckimi (nieukończony gorset), w końcu projektem regencja i kolejnymi elementami strojów historycznych. Nadal uważam ją za jedną z najbardziej inspirujących mnie postaci, i bardzo jej dziękuję za tę inspirację.

Thirdly, I've "met" Kajani on the Facebook. I still hope to meet her in real ;) Kajani was the one who inspired me to create historical costumes. Thanks to her and her website, I started to sew. She's still one of the most inspirational people for me.

Po czwarte - zaczęłam się otwierać na ludzi. Bardzo dużo pomogły mi w tym blogi i organizacja zlotów. Z natury jestem ostrożna i nieśmiała, boję się krytyki. Przekonałam się jednak, że krytyka jest nieodłącznym elementem pokazywania siebie, trzeba się na nią po prostu uodpornić.

Finally, I started fight with my shyness. I am really careful when I meet new people, and when I've started meet new costumers on the events, I opened. I'm still not so confident when someone cricitize me, but I'm getting over it. It's just part of showing to others.


A co chcę osiągnąć w nowym roku?/What I want to accomplish in 2014?

Wiem, że robienie planów noworocznych zwykle nie ma większego sensu, ale parę takich najważniejszych punktów nadchodzącego roku wam opiszę:


1. Napisać i obronić pracę magisterską. Zdradzę wam tylko, że związana jest z blogosferą właśnie, i cieszę się, że będę mogła pisać o jednej z moich pasji.
To finish my college (Master's degree in Bologna process). I have to write my magisterium, and it will be connected with blogosphere ;)

2. Zorganizować zlot w Książu (który oczywiście w Książu się nie odbędzie - ale nazwa pozostała ;)). Będzie to chyba największe wyzwanie organizacyjno-logistyczne, jakiego się podejmiemy z Eleonorą. Czuję, że będzie ciężko, będą łzy złości i frustracji, ale naprawdę CHCEMY zorganizować ten zlot. Trzymajcie kciuki :)
To organize our first big costume event. It would last 3 days, And we want to create something similar to Regency House Party. Me and Eleonora Amalia know, that it would be really hard, but worth of it.

3. Przejść pomyślnie drugą operację (o ile odbędzie się w tym roku). Jak z pewnością większość z was wie, dwa lata temu paskudnie złamałam nogę. Uprzedzono mnie, że leczenie będzie długie i podzielone na dwa etapy. Teraz właśnie nadszedł czas na drugi.
To have second surgery. Two years ago I've broken my leg. I have now over 20 screws in my leg. My surgeon told me, that it would be long and comlicated tratment. Now it's time to take all the screws out.

4. Uczestnictwo w koncercie 30 Seconds to Mars :) Jest to dla mnie ważny punkt tego roku - parę ważnych koncertów musiałam opuścić i obiecałam sobie, że z następnego nie zrezygnuję :)
To take part in the 30 Second to Mars' concert! Yay! Finally! ;D

Te cztery wydarzenia w pewnym sensie zdeterminują moje przyszłoroczne plany - będą tak zwanymi kamieniami milowymi - nie do ruszenia, wokół nich ułożę całą resztę planów.
That four events determines my all 2014 plans.



A jakie wy macie plany na nadchodzący rok?
And what's your plans for 2014?

Pozdrawiam!

PS: O planach kostiumowych powstanie osobny post. Do napisania!/There will be another post about my costume plans for 2014. See you!

27 grudnia 2013

Really-low-horizontal-dutch-braid.

Today I'll show you hairstyle, which I made some weeks ago, when I and my friend, Magda had been having sleepover. I really love making braids! That's simple, cute hairstyle.I think, that it looks like Katniss' hairstyle (a little bit!). Made of off-the-shoulder hair, perfect for school, to work, or just for shopping ;)
---
Dziś fryzura
Nie zwracajcie uwagi na składzik podręczny na szafie. Leży tam dosłownie wszystko ;)



Stworzona wiele tygodni temu, musiała nabrać mocy urzędowej.  Kiedyś był "warkocz w bok". Dziś jest "duński dobierany w bok". Coś podobnego widziałam chyba w jakimś teledysku. Może ktoś coś pamięta? :)
Trochę przypomina pokazową fryzurę Katniss.
Jak zwykle - jedna gumka, parę minut pracy. Idealna do szkoły, do pracy, na zakupy, podczas ćwiczeń ;)
Wyjątkowo lubię te zdjęcia! ;)

Pozdrawiam!

25 grudnia 2013

XVIIIth century stays.

It's time to show you, what I've been working for some weeks (months). For some reason, which I can't reveal yet, I've been working on new pair od XVIIIth century stays. That's a little strange - I don't really like XVIIIth century in history of fashion. I prefer XIXth and XXth century with emipre/regency style, grand crynolines, bustles and 20's flapper girl dresses. But when it's needed, we have to explore new places in our costume world ;)
Below I show you what I've got so far. Stays still needs eyelets, binding, and ... first fitting ;) Next picture shows my inspiration while drawing pattern. 
Of course, I've made a few mistakes and alternations so far. First - and the biggest - is not to scale the pattern properly. Now I have to grow up huuuge breast and reduce my hips. Remember, not thinking during drawing a pattern isn't good ;)

Hope you all forgive me all mistakes and such stuff. It was long time when I wrote something in English ;)
---
Czas uchylić rąbka tajemnicy :)
Otóż, od paru tygodni (miesięcy?) nie szyję nic XIX wiecznego (ani XX wiecznego, a przydałoby się - czeka na mnie flapper girl dress, do mojego futerka. Mam już nawet materiał!), za to mozolnie dłubię w XVIII wiecznym gorsecie.
Na dzień dzisiejszy gorset prezentuje się tak:


Czyli właściwie jeszcze nic nie widać ;)
Na dobrą sprawę, nie mam zielonego pojęcia jak gorset będzie wyglądał. Pierwsza przymiarka będzie miała miejsce, gdy powstanie sznurowanie, a jest to przedostatni etap szycia stays ...
Obecnie mozolnie i porządnie zszywam ręcznie ze sobą panele (aby zapobiec rozłażeniu się po zasznurowaniu). Robię to białą nicią. Jeśli nie będzie jej widać - panele są porządnie zszyte ;)

Tworząc wykrój wzorowałam się na tym konkretnym modelu:


O którym więcej można poczytać tutaj.

Oczywiście, moje stays już uległo modyfikacjom (główna, "złośliwa" to nie uwzględnienie moich żeber w wykroju, i stworzenie potworka, który przewiduje gigantyczny biust ... ;))
Powiem wam, że szycie ręczne momentami 6 warstw materiału jest prawdziwym wyzwaniem dla moich palców - może własnie dlatego mam tak duży problem z systematycznością.
Staram się dziennie przeszyć po 2, 3 cm - wtedy może ukończę gorset w przyszłym roku ;)

Miłego dnia!


23 grudnia 2013

Wesołych świąt!

Kochani moi, z okazji Świąt Bożego Narodzenia życzę wam wszystkim dokładnie tego, czego sobie życzycie - ni mniej, ni więcej. Bo spełnione marzenia są chyba najwspanialszym prezentem gwiazdkowym :)

Zamiast pięknych, wierszowanych życzeń (albo i niewierszowanych - jestem prawdziwą nogą, gdy chodzi o poezję, życzenia i oryginalność), zostawię wam coś do posłuchania.

Jeszcze raz - Wesołych Świąt!


10 grudnia 2013

Krótka historia mody: Regencja. Fryzury!

Bardzo dziękuję Marie za zwrócenie mi uwagi na to, że zapomniałam o jednym, dla mnie chyba najistotniejszym elemencie krótkiej historii mody!

Kiedy usiadłam, próbując jakoś poukładać moją wiedzę o fryzurach tego okresu i wybrać konkretne przykłady, stwierdziłam, ze porywam się z motyką na słońce - można powiedzieć ogólnikowo, że to okres w którym króluje nawiązanie do antyku, jednak będzie to ogromne niedopowiedzenie. Zresztą, sami zobaczycie ;)

Po pierwsze i najważniejsze: małe tło historyczne. Jak wiecie (albo kojarzycie z filmów), Przez cały XVIII wiek królowały pudrowane peruki. W ten okres się nie wgłębiam, pozostawiając pałeczkę Gabrielle.
Faktem pozostaje, że zmieszczenie długich włosów pod peruką jest uciążliwe, niewygodne i bolesne. Dlatego większość kobiet w XVIII wieku miała krótko ścięte włosy, które od 1795 roku przestały być niewidoczne - zniknęły peruki, zaczęto propagować prosty styl klasyczny.

Właśnie wtedy, chyba pierwszy raz w historii, kobiety zaczęły nosić krótkie włosy. Taką fryzurę nazwano a la Titus, i łudząco przypominała swojego męskiego odpowiednika.





Podobną fryzurę nosiła Larushka z Regency House Party - odgrywająca rolę rosyjskiej hrabianki.



Jak łatwo się domyślić, kobiety zaczęły zapuszczać włosy. Z krótkich przekształcały się w półdługie, aby rosnąć dalej mniej więcej do połowy pleców (długaśne, ogromne włosy to jeszcze nie ten czas).
W tym właśnie okresie (włosów półdługich) pojawiła się moda na charakterystyczne loczki wokół twarzy (których późniejszą wersję ochrzciłyśmy z Eleonorą Amalią mianem "a la spaniel"). Uzupełniały one koki - najpierw niższe, greckie koki uzupełnione szarfami,, które maskowały wymykające się, odrastające pasemka potem wysokie, charakterystyczne dla obrazów Stielera ciasne koczki i łuki apollina - dziwaczne, groteskowe uczesania, które - sprawdzono - nie zawierały tylko i wyłącznie włosów właścicielki ;)

Przykłady klasycznie rozumianych regencyjnych loczków. Prawdę mówiąc, jest to dosyć mylące - takie fryzury noszono już pod koniec regencji, w latach 1825-1835, w czasach chopinowskich.

Widzicie groteskowy łuk apollina? :)

Loczki a la spaniel ;)
Przykłady rożnych typów loków przy twarzy

To jest w moim mniemaniu klasyczna fryzura regencyjna: nawiązuje do antyku, panuje w niej kontrolowany nieporządek, nie jest jednak zbyt duża.


Regencyjne koki, szczególnie te z okresu 1810-1820 były umiejscowione wysoko, w miarę ciasne i proste - zwykle były to zawinięte warkocze, spiralnie ułożone pasma lub ... podpięty, skręcony kucyk. Absolutnym faux pas były rozpuszczone włosy. Na takie uczesanie mogły sobie pozwolić tylko dziewczęta przed debiutem towarzyskim.




Przykłady niskich koków z wplecioną wstażką. Jak zawsze, nie wszystkie panie ulegały modzie i część nosiła bardzo długie włosy ;)


Było także wiele pań, które decydowały się nie nosić loków przy twarzy. Wybierały one proste, gładkie fryzury. Była to jednak zdradliwa moda - mogły sobie na nią pozwolić tylko kobiety, które posiadały regularne, klasyczne rysy twarzy o łagodnej linii. Loki bardzo zmiękczały całą twarz - ich brak wyostrzał rysy.



 Takie proste, wygładzone włosy stały się znakiem rozpoznawczym następnej epoki - wiktoriańskiej. To już jednak inna historia ;)

Słów parę o samych włosach - preferowano włosy proste, gęste, jasne i podatne na układanie. Były gładkie, dzięki czemu po zakręceniu nie tworzyły siana, błyszczały się i w miarę chętnie poddawały układaniu w koki.
Noszono różne długości, jednak na początku XIX wieku preferowano włosy krótkie, pod koniec okresu regencji dochodząc do mniej więcej pasa. Dłuższe włosy sprawiały kłopot przy układaniu, koczki z nich tworzone nie były male i zgrabne, były też ciężkie, i zwykle po prostu się nie mieściły na czubku głowy ;)
Kolory - preferowano naturalne, czyste barwy. Blond był najbardziej pożądanym odcieniem, ale tylko czysty, chłodny.
O ile wiem, pomagano sobie najróżniejszymi płukankami, naturalnymi barwnikami a nawet ... sadzą (przy ciemnych włosach).
Czego używano do czesania? Zwykle grzebieni, szczotek z naturalnego włosia. Włosy myto ziołami, miksturami jajecznymi, rzadziej mydłem - był to dosyć drogi kosmetyk. Nie myto ich też codziennie. Normą bylo mycie głowy raz na tydzień (pamiętajmy, że mokre włosy sprzyjały przeziębieniom. Źle ogrzewane pomieszczenia, szczególnie w zimie, nie sprzyjały częstym kąpielom). Do układania używano wstążek, sznurów pereł, spinek do koków różnej wielkości, ozdobnych grzebieni, diademów, rzemyków i gałganków (szarpii, oderwanych kawałków spranego płótna), żywych i sztucznych kwiatów, koronek.

To by było chyba tyle!
W ramach krótkiej historii mody została już tylko moda jeździecka. Do napisania wkrótce! ;)

Dobranoc!