21 stycznia 2015

Show me your ... outside :)

I'd like to show you some brilliant and just cute packaging, which I found lately :)Have you ever got some of them? :)

Dla części (dobrze, dla większości :)) z Was nie jest tajemnicą, że zawodowo jestem związana z marketingiem i promocją. Jednym z szeroko pojętych atrybutów, części składowych marketingu jest opakowanie - przynależne jednemu z elementów 4P, czyli produktowi (wielka czwórka marketingu: Product, Price, Promotion, Placement, czyli odpowiednio: produkt, cena, promocja i dystrybucja).
Dla mnie jednak sprawa nie jest taka prosta, bo w moim mniemaniu opakowanie i promocja są ze sobą silnie związane - dobrze opakowany produkt może sam dla siebie stanowić reklamę, plus nie uwierzę, że nie kierujemy się designem w wyborze między dwoma podobnymi produktami :)

Dziś chciałabym wam pokazać moje osobiste top 10 opakowań dedykowanych jakiemuś produktowi (opakowania DIY to osobny, rozległy temat. Podobnie jak kalendarze :)).Jest to oczywiście absolutnie subiektywna lista. Zaznaczam również, że nie segreguję w żaden sposób zebranych przykładów.

1.
fot. lovelypackage.com

2. Oczywiście, że nie mogło tu zabraknąć starych, bogato zdobionych opakowań :)
fot. luckypony.co.za


3.
fot. enfuzed.com
4. 
fot. i.imgur.com
5. No dobrze, jedno DIY się wkradło :)
fot. feedly.com

6.
fot. behance.net
7.
fot. muymolon.com
8.
fot. pinthemall.com
9. Zgadnijcie czego to opakowanie :)
fot. www.thedieline.com
10.
fot.thedieline.com


Prawdę mówiąc, mogłabym dodać również numery 11, 12 i 13, ale ... okrągła dziesiątka zobowiązuje :)

Które opakowanie Wam się podoba najbardziej?

Dobranoc!

Asia.

6 stycznia 2015

Very promising purchases.

Today I'd like to show you my latest historical purchases from ... big outlet shops (don't know how you call it - these shops are Tesco and Aldi, and probably they can be compared to Walmart or Sears - just a "little" smaller than these ;)) I really like to purchase there some historical things - they are usually really cheap( all purchased things cost someting like $2), good quality(cotton, leather, silk) and suitable for most of decades :) Here you have only two things which I got: new red leather gloves ($3!) and white, thick, cotton stockings which are ... 2-sizes-too-small, overknee socks ($2). I love that kind of  shopping! :)

Jednym z najciekawszych i najbardziej pociągających (dla mnie) atutów kostiumerstwa, odróżniających go od rekonstrukcji historycznej jest fakt, że mogę kombinować. Nikt, kto kiedykolwiek miał do czynienia z naszą pasją, nie zaprzeczy, że jest to hobby drogie, czasochłonne i bardzo absorbujące. Kosztują stroje (i wszystkie ich składowe), kosztują akcesoria, wyjazdy, imprezy, a także wiedza. Kostiumerstwo (o którego nazwę, definicję i określenie wciąż toczymy w Polsce walkę!) różni się od rekonstrukcji rozluźnieniem rygorów poprawności historycznej. Uważamy, że nam wolno czerpać z kostiumów i historii mody esencję tego, co jest dla nas najważniejsze - kroje, ogólną estetykę, techniki szycia, odczucia - przymykając jednocześnie oczy na niedoskonałości naszych strojów: nie zawsze odpowiednie wzory tkanin, odcienie, zdobienia czy skład surowcowy. Nie chciałabym wchodzić dziś w debaty na temat granic kostiumerstwa (czy w ogóle jego istnienia - choć autorytety nasze prawa już częściowo poparły :)), czy zasadności przenoszenia nazwy jako kalki określenia angielskiego (kostiumer pochodzi od angielskiego słowa costumer i zdajemy sobie sprawę, że w języku polskim oznacza głównie pracownika teatru zajmującego się kostiumami scenicznymi), chciałabym się skupić na innym, o wiele przyjemniejszym aspekcie kostiumerstwa: pozwala zbierać w sklepach bardzo wartościowe, przypadkowe łupy :)