16 lipca 2012

Halka regencyjna.

I've started my regency petticoat! Now here's only bodice, I add the skirt later. Also, one of the Living History which I finished watching.
---

Halka jest już w stanie połowicznie przetworzonym. Znaczy to tyle, że góra halki - stanik - jest już na etapie wykańczania. Spódnica jeszcze w głębokim lesie.



 Muszę stwierdzić, że przy zbyt dużym gorseciku (jeszcze się naciągnął!) i dopasowanym staniku nie mam w ogóle biustu. Obwiniam też za to moją lecącą w dół wagę, ale no halo, trochę by się przydało! To nie Tudorowie!

Znów, sama robiłam wykrój.




Halka, podobnie jak gorset, składa się z przodu, tyłu i szelek. Tym razem podwyższyłam jednak podkrój pach, zebrałam wcześniej nadmiar materiału na łopatkach i podwyższyłam talię. Mam nadzieję, że szew pod biustem nieco oddzieli od siebie brzuch i biust :(

Sam stanik składa się znów z dwóch warstw materiału, spódnica będzie jednowarstwowa.
Już w tym momencie manekin ma na sobie pięć warstw! Na pewno nie będzie to strój na upały :)

Ciekawostka: Wiecie, że w epoce wiktoriańskiej niezależnie od panującej aury namiętnie noszono wełniane materiały? Nawet stroje kąpielowe były wełniane. Nie wyobrażam sobie naszych ostatnich upałów i pełnego stroju z XIX wieku ... Było to spowodowane poglądem, że wełna zabija zarazki, zapobiega wychłodzeniu organizmu (jak wiadomo, przeziębienie prowadziło do zapalenia płuc, a te do śmierci). Skutek? Wiele dzieci umierało z przegrzania.

Mam również dla was kolejny serial z serii "Living History"!

FRONTIER HOUSE

Trzy współczesne rodziny dostają szansę przeżycia przygody w 1883 roku, jako pionierzy Dzikiego Zachodu.
Mi osobiście bardzo podobał się pomysł założenia mini społeczności. Dopiero wtedy widać, jak różne było życie kiedyś od życia teraz. No i kto chce zobaczyć śnieg w lecie? :)
Link do serialu na Youtube: Frontier House Episode 1

Miłego dnia wszystkim życzę :)

12 lipca 2012

Gorsecik - ukończony.

Finished short stays. Too big! :( Curious, that's common problem with this garment ... 
---

Gorsecik!
8 dni.
To zdjęcie kojarzy mi się z Alicją w Krainie Czarów :)




Na dzień dobry gorset jest za duży :(


Trochę informacji:
Materiał - 20gr?(w większym kuponie za złotówkę)
Nici - z szuflady,
Lamówka - 5 zł,
Sznurek - z szuflady,
Fiszbiny - z szuflady,
Koszt: 5,20 :)

Szycie ręczne, rozmiar - duuże 44 lub 46. Nauczka na przyszłość - brać miarę na 2 lub 3 rozmiary mniejszy model. Zapomniałam, że żebra są elastyczne :)

Teraz halka!

Miłego wieczoru wam życzę :)

Dwa francuze.

Two french braids, two days hair, really nice hair for civil war period :)
Włosowo :)

Fryzura - ekspres na "nieświeże" włosy. Magda myła głowę dwa dni temu, włosy już nie są tak puszyste, przy okazji nie uciekają tak z francuza.


Najbardziej lubię takie proste fryzury :)

Gorsecik skończony :) 8 dni szycia!

9 lipca 2012

Gorsecik - part 2.

My stays are half-made! There are side bonning channels, i'm going to sew next channels, near to eyelets. By hand, of course ;)
---
Kolejny post ubraniowy :)

Gorsecik nabiera kształtów. Bardzo konkretnych nawet, już dorobił się pierwszych tuneli na fiszbiny. Ostatecznie gorset będzie dwuwarstwowy, delikatnie kremowy, z różową lamówką i  (może) haftami w przyszłości.


Postanowiłam nie wdawać klinów w stanik, bo podobał mi się efekt "wypchania" biustu  do góry. Jeśli ktoś - jak ja - ma duże piersi, wie o czym mówię :) Miło czasem zobaczyć coś ponad brzegiem bluzki ;)

Gorsecik będzie miał 8 fiszbin, po dwie z przodu, przy zapięciu, i dwie z boku, zbierające biust.


Fiszbiny boczne idą pod kątem, w naszych biustonoszach są proste :) Tu powinny być jeszcze jedne, ale o tym sza ;) Drugie - przy zapięciu - będę dopiero robić. 

Cały gorset oczywiście jest szyty ręcznie. Pewnie maszynowe szycie zajęłoby mi z trzy godziny, a tak uszycie jednego szwu - półtorej.

A teraz widoki całościowe:

Przód

Bok

Tył

Jak na pierwsze samodzielne krojenie, projektowanie, zszywanie i walkę z starymi wykrojami (jest jeden wykrój, który jest po prostu ... ) jestem zadowolona :) Materiał jest mocny, stanik dosyć solidny, tylko fiszbiny mogą mnie rozczarować ... Ale je można zawsze zastąpić mocniejszymi.

Mam nadzieję, że skończę go w ciągu 2-3 dni. Ale plany zwykle się same weryfikują ;)

Miłego dnia!

5 lipca 2012

Zestaw regencyjny - koszula i pończochy.

My new  regency chemise, stockings, short stays pattern and garthers to future 1900's corset :)
---

Znów post ubraniowy :)

Uszyłam w końcu koszulę :)
Najbardziej podstawowy element garderoby kobiecej przez ponad 1000 lat, który poszedł w zapomnienie po I wojnie światowej. A szkoda. Łatwiej wyprać kawałek bawełnianego płótna, niż całą sukienkę :)

Wykrój na koszulę opracowałam sama ( jestem sknerą, ale naprawdę szkoda mi około 30 złotych na coś, co można z powodzeniem skonstruować samemu :), jest szyta ręcznie, wykonana z prawie 30 letniej poszwy na kołderkę. Muszę poprawić jeszcze szwy na rękawach i obłożenie dołu, bo jednak szew kryty jest za delikatny :)

Przód

Tył
Koszula jest skonstruowana na bazie prostokątów. Wyjątkiem jest wykrój szyi. Nieściągnięty ma prawie 2 metry obwodu!
W rękawach są specjalne kwadratowe wstawki, które zapobiegają ciągnięciu się koszuli i podrażniającym szwom pod gorsecikiem.
Koszula powinna być całkiem biała, moja ma wzór delikatnych, drobnych, różowych tulipanów.

Posiadam również pończochy uszyte z różowej dzianiny. Jak opracować wykrój podaje Rebecca Manthley.


Pończochy są również szyte ręcznie. Potrzebuję do nich jeszcze podwiązki, ale doraźnie świetnie sprawdza się zwykła wstążka, docelowo chcę wyhaftować podwiązki :)


Gorsecik, już wykrój właściwy, w którym mi pomogła mama :)


Wykrój, przyznaję się, podpatrzyłam z projektu Sense & Sensibility. Składa się , kolejno od lewej i w dół: z ramiączka, dwóch klinów na biust, tyłu, i połączonego przodu i boku. W gorsecik są wpuszczone po 3 fiszbiny z każdej strony, po dwie ukośnie i po jednej przy sznurowaniu.
Wykrój z S&S podobno jest dobry, ale znów - szkoda mi pieniędzy na kupno. To wszystko jest
stosunkowo drogie! 





Co jeszcze mi zostało do uszycia?
- Majtki - pantalony,
- halka,
- halka ze stanikiem,
- sukienka,
- spencer,
- fartuch,
- budka.

Dużo tego, ale na większość już mam zgromadzone materiały :) O wiele większy kłopot jest z wykrojami ...

A oto cudeńko do gorsetu z 1900 roku, które znalazła moja mama w swoich materiałach do szycia!



Podwiązki, coś czego do tej pory w żadnej pasmanterii nie znalazłam :) Pochodzą z niebotycznych zapasów (uwaga, będzie linia rodowa z bollywood) babci męża mojej kuzynki. Oprócz nich w moje ręce wpadła 50 letnia puszka szpilek, haftowana tasiemka w różyczki (też około 30 letnia) i cały nowy serwis :)

Też was tak męczą te afrykańskie upały ? :(

Miłego dnia!

2 lipca 2012

Gorsecik.

Loong post about stays, corsets, history of corset and what i'm actually working about :)
---
Dzisiaj ubraniowo :)

Wąska, smukła talia idealna ... 150 lat temu :)



Ukończyłam moje XIX wieczne pończochy! Zdjęcia się pojawią jak zjawi się koszula do kompletu, żeby nie wyskakiwać jak Filip z Konopii, a być roznegliżowaną po starodawnemu :) Kolorek jest naprawdę mocno różowawo - oczobijący :)

A sprawa właściwsza moim ostatnim poszukiwaniom i knowaniom (mama ma już dość pytań pod tytułem "a jak przerobić wykrój bluzki na gorset?") to krótka sznurówka, którą mam zamiar sobie niedługo sprawić. Co to właściwie jest?

Sznurówkaw tym wypadku to nie część buta, tylko gorset - nazwa pochodzi od "sznurowania", czyli metody zapinania gorsetu , zwykle na plecach  (choć kobiety które nie miały armii osób do pomocy sobie radziły inaczej - gorsety sznurowały także z przodu). Sznurówka to polska nazwa, angielska to "stays", czyli też nie "corset" (niemieckich i francuskich nazw nie podam - niemieckiego nie znam w ogóle, francuski zbyt słabo, aby w tym języku swobodnie czytać. Moje główne źródła wiedzy o modzie są właśnie angielskojęzyczne, więc nieraz będę używać właśnie angielskiego nazewnictwa). Nazwa "gorset" pojawiła się dopiero w połowie XIX wieku, gdy do użytku weszły buski (polska brykla) , czyli metalowe zapięcia, znak charakterystyczny współczesnych gorsetów (przy czym pierwszy busk to był kawał sztywnej, wypolerowanej drewnianej listwy, którą wsuwano w gorset w specjalny tunel z przodu:)).
Sznurówka XVI wieczna, miała nadawać kształt tuby - ideał w modzie elżbietańskiej.


Gorset XVIII wieczny, już powoli zmienia kształt, podkreślając talię.

Gorset z 1860 roku. Talia osy, 15 cali w obwodzie :)

1870 rok. Gorset się wydłużył, nachodzi na biodra -  w modę wchodzą turniury.

Dla mnie najdziwniejszy gorset, rok 1900, w modzie sylwetka w kształcie odwróconej litery S.


Też 1900 rok, ale dodaję go bo jest po prostu piękny.

1910 rok. Ostatnie lata rządów gorsetów, po I wojnie światowej w końcu z nich rezygnujemy, wciągając na siebie bardzo ciasne pasy do pończoch :) Gorsety są długie, spłaszczają biodra, stosunkowo mało wcinają talię. Podobno taki gorset miała na strychu moja prababcia :) Żałuję że nie mogę go zobaczyć ;)

Gorsety zwykle wykonywano z mocnych, grubych materiałów, grubej bawełny, skóry, lnu, satyny. Składały się z dwóch, trzech warstw, były usztywnione najpierw fiszbinami - tymi prawdziwymi, wielorybimi - następnie fiszbinami stalowymi. Gorsety noszono również w ciąży, były skonstruowane tak, aby "puchły" razem z brzuszkiem, kobiety w XIX wieku bez gorsetu mogłyby zrobić krzywdę swojemu kręgosłupowi - przez ciągłe noszenie stelażu był osłabiony.



Znów, kolejny dziwaczny dla mnie gorset ... ;)

Pod koniec XVIII wieku przyszła rewolucja francuska, ścięto Marię Antoninę i razem z nią, odrzucono gorsety. A przynajmniej tak by się wydawało :)

Suknie z 1800 roku.


Suknie regencyjne, luźne, zwiewne, lekkie, były nawiązaniem do antyku, braku skrępowania i lekkości. ale wbrew pozorom, także te suknie potrzebowały "rusztowania", aby dobrze się układać na sylwetce. Do tego właśnie służył krótki gorset (sznurówka), który ja nazywam staniczkiem gorsecikowym (mimo że później jest to zupełnie inna część garderoby).

Chcę uszyć właśnie taki gorsecik, który podtrzyma mój biust, jednak nie będzie miał żadnych fiszbin, busku, ani nie będzie zbyt długi.

Zapożyczone od Oregon Regency Society, wszystkie typy gorsetów regencyjnych.
http://oregonregency.blogspot.com


Gorsecik, który chcę sobie uszyć. Bez nadmiaru fiszbin (może nawet uda mi się opuścić te dwie, które są w wykroju), gładki przód, zapięcie z przodu.


Trochę inny, bo składa się z dwóch części, wiązany dookoła.

Z krótkim buskie, wiązany z przodu, jak dla mnie ... zbyt udziwniony :)
Długi, regencyjny gorset. 
Jak widać, wcale nie jest aż tak oczywisty "brak" gorsetu w epoce Jane Austen :)
Do wyboru, do koloru, czym chata bogata.

Mój gorsecik będzie się składał z kilku warstw dość grubego prześcieradła lnianego ( co najmniej z dwóch warstw, jak się uda to z czterech), będzie oczywiście biały,  a co dalej - nie mam zielonego pojęcia.

Pewne jest to, że bezpłatnie można pobrać wykrój tylko na długi gorset, czyli jestem skazana na samodzielne projektowanie.
A to wyglądało tak ... :)

Tył

Przód
Przy okazji nauczyłam się, że szyfon jest bardzo niewdzięcznym materiałem do modelowania. Ucieka, naciąga się, marszczy, jest też zbyt ciężki ... cóż, wiem już czego nie będę upinać na manekinie :)
Poczułam także na własnej skórze, dlaczego dodaje się zapasy szwów ...


Musiałam gdzieś wylać swoje obserwacje gorsetowe :) Właściwie to od gorsetów zaczęło się moje zainteresowanie historią mody. Zadziwiające, jak coś może człowieka wciągnąć ;)

Miłego wieczoru wam życzę :)