12 sierpnia 2012

Halka regencyjna - part 4.

Nearly - finished bodiced petticoat.
Halka prawie ukończona. Pozostało wyszycie dziurek, przyszycie guzików, skrócenie dołu i podłożenie.
Stanik nie leży idealnie - w ogóle nie powinny pojawić się te zmarszczki po bokach - cóż, mój błąd. Muszę zrobić sobie model sylwetki z taśmy klejącej, który uwzględni MÓJ, a nie manekinowy biust.
Ciekawostka: przód spódnicy jest nieco krótszy niż tył. Jest to rodzaj mini trenu, który bardzo ułatwia życie. Nie trzeba ciągle zbierać ręką nadmiaru materiału, kiedyś kobiety wiedziały co robią :)





Aż się krzywię na myśl o sukienkach romantycznych! Wszelkie działanie, ruch na dole spódnicy niemiłosiernie skraca sylwetkę. A tam działo się aż za dużo - falbanki, kokardki, różyczki, koronki, wstążeczki, kwiatuszki ... błe. Tutaj jednak nic na dole się nie będzie działo. Uf.

3 komentarze:

  1. to do spania czy na ulice?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I tu i tu, dodatkowo na karnawał, haloween, festiwal kostiumowy, przedstawienie, ślub, urodziny, sesję zdjęciową. Wymieniać dalej?

      Usuń
  2. haters gonna hate xD
    ---
    tunikę potem rób :D

    OdpowiedzUsuń