10 sierpnia 2012

Książeczka.

Szybciutko.

Ci co szyją znają ten ból: Trzeba się gdzieś przemieścić z szyciem ,a wstyd brać ze sobą szpilecznik. Na YouTube znalazłam takie cudeńko jak książeczkę na igły. Fakt, tamta była zabytkowa, haftowana i nieco większa, ale niestety, nie mam prababci z takimi cudami w zanadrzu :(
Sama sobie taką sprawiłam :)



Jako usztywniacza użyłam ... opakowania po tabletkach :)
Oprócz niego trochę taśmy papierowej, aksamitu, wstążki i filcu.

Jaki aksamit to zmyślny materiał! Pochłania światło, przez co ciekawie wygląda zarówno na zdjęciach, jak i na obrazach. I świetnie oddaje głębię barw ...

Miłego popołudnia :)
Asia

4 komentarze: