Tried to sew my own fitted stockings (finally, saw one, not to much fabric and pattern need to be correct). It's good for 18 - 19th century undergarments.
Pattern is calculated, fitted to leg, so it's no way to be uncomfortable :) I can reccomend it everyone :)
---
Miss Elizabeth Bennet running out of Pemberly :)
Dzisiaj w końcu przysiadłam i uszyłam pończochę :) Jedną, w dodatku nie robiłam trwałych szwów tylko gęsto sfastrygowałam - musiałam wypróbować nowy wykrój, który - bagatela - trzeba samemu wyliczyć i skonstruować :)Miss Elizabeth Bennet running out of Pemberly :)
![]() |
Przecudne pasiaste pończoszki!:) |
Pończocha powstała z XVIII wiecznego wykroju, a jako że to model z końca epoki, nadaje się również do strojów z początku wieku XIX :)
Jest dopasowana do nogi (może tego nie widać, ale jest naprawdę wygodna), cytrynowo żółciutka i bawełniana.
Na drzwiach już się suszy malinowa bawełniana spódnica, która jutro zamieni się we właściwą parę pończoch :)
Oto i ona:
![]() |
To małe i żółte pod kolanem to prowizoryczna podwiązka - pierwsze zabezpieczenie pończoch ;) |
Mogłaby być odrobinę dłuższa, ale bluzka, którą wykorzystałam do krojenia nie była dostatecznie długa.
Instrukcje, z których korzystałam: http://www.orbitals.com/self/history/stocking.pdf
Trzeba pamiętać, że autorka wykorzystuje miarę angielską, czyli stopy i cale, ja wszystko transferowałam na centymetry :)
Ale naprawdę warto pomęczyć się z obliczeniami!
Ciekawostki:
- Pończochy nosili i panowie, i panie :)
- Kolorowe pończochy noszono na co dzień, białe na bale - były widoczne w baletkach.
- W XVIII wieku pończochy było haftowane, w XIX wieku przeważały paski :)
- Pończochy ustąpiły miejsca dopiero rajstopom w latach 50-tych dwudziestego wieku :)
PS: Wspominałam że pończochy - te samonośne, do pasa, cienkie - to najlepszy przyjaciel kobiety?:)
._.
OdpowiedzUsuńile roboty musiało być : O
stosunkowo niedużo :) Więcej mierzenia niż szycia ;)
Usuńmyślę, że pójdę na poszukiwania bluzek w grochy xD
Usuńszukaj szukaj ;)
Usuńuwielbiam pończochy i poluję teraz na jakiś fajny pas...
OdpowiedzUsuńZazdroszczę Ci umiejętności, bo sama w życiu bym czegoś takiego nie uszyła :)
Szycie dopiero się zacznie, to było zaledwie sfastrygowane ;)
UsuńA co do pasa - mam jeden, superpancerz, świetnie trzyma, ale żaden z tych fikuśnych koronkowych,tylko prawdziwy retro,gruby, antyseks, jak to mówią ;)