5 sierpnia 2014

My dreamy kitchen.

Today you can see a bunch of my kitchen decor/design inspirations and some "must haves" of my future home ;) There are: colours, counters and countertops, fridge SMEG, cooker AGA, farm sink, subway tiles, kitchen island and a lot of decorative stuff. So, yeah, that's how my kitchen (the future one) will look. Everything in one time, of course! ;) 

Ciekawa jestem, ile osób mieszkając jeszcze z rodzicami planuje, jak będą wyglądały ich wymarzone cztery kąty? Albo wynajmując pokój lub mieszkanie, wyobraża sobie jak zaaranżuje swoje własne, prywatne M-(wstaw odpowiednią liczbę) lub dom? Nie jestem pod tym względem wyjątkiem. Jedyna różnica polega na tym, że ja nie planuję jak będzie wyglądać mój dom, tylko co się w nim znajdzie. Chciałabym podzielić się z Wami swoimi inspiracjami (ściany na Pintereście i Zszywce uginają się już od zdjęć) na pięć podstawowych (dla mnie) pomieszczeń, które chcę mieć w swoim przyszłym domu. Zacznę od kuchni.

Jest to chyba jedyne pomieszczenie, które mam dokładnie zwizualizowane. Nie wielkościowo, "architektonicznie", tylko wystrojowo. Gotowi?



KOLORY
Pierwsza i najważniejsza rzecz- moja kuchnia musi być jasna. Najlepiej biała, drewniana, pastelowa i ciepła. I zielona. Nic tak nie ożywia kuchni jak zapach świeżych ziół w doniczkach. Może w końcu nauczę się jak je podlać, żeby nie uschły lub "utopiły" się od nadmiaru wody?


MEBLE
Koniecznie białe, z drewnianym blatem, tzw. butcher block. Mogą być nowoczesne, mogą być w stylu rustykalnym. Przygarnę każde, z rączkami, gałkami, bez uchwytów, z haczykami. Ale muszą być białe.


SMEG
Moja wymarzona lodówka! Biały, charakterystyczny, poczciwy SMEG, który jest bardzo drogi, bardzo designerski i sam w sobie jest ozdobą mieszkania. Wstyd się przyznać, ale gdy chodzi o lodówkę, nie liczy się dla mnie jej wartość użytkowa - moja wymarzona ma najpierw wyglądać, potem chłodzić. Prawdopodobnie na lodówce zbankrutuję :)


AGA
Akurat tego marzenia sama nie rozumiem, ale wiem, że moja kuchnia będzie wyglądać jak retro AGA. Nie zdecyduję się raczej na wersję opalaną (w lecie to duże nieporozumienie), ale jakaś retro, stylizowana? Kto wie?


FARM SINK
Nie mam pojęcia, jak przetłumaczyć na język polski nazwę tego zlewu. Farmerski? Wiejski? Chyba angielska wersja - farm sink - brzmi lepiej :) Chodzi w każdym razie o duży, charakterystyczny zlew z odsłoniętym frontem "misy". Od początku wiedziałam, że właśnie on będzie w mojej wymarzonej kuchni. Chciałam namówić rodziców, aby w ramach remontu kuchni taki zamontowali, ale stwierdzili, że wystarczy, że przeforsowałam białe szafki ;)



SUBWAY TILES
Chociaż jedna "tańsza" opcja! Uwielbiam te proste, eleganckie kafelki. O ile się nie mylę, nazwa pochodzi od ich "pierwotnego" występowania - takimi kafelkami są wyłożone ściany stacji metra podziemnego (tylko nie pamiętam, czy chodzi o nowojorskie czy londyńskie). Kolor fugi jest mi obojętny - jedyny warunek to aranżacja "na cegiełkę".



WYSPA KUCHENNA
Najlepiej nietypowa, nieoczywista i trochę odstająca od aranżacji kuchni. No i nawiązująca do mojej słabości do starych mebli :) O ile szafki kuchenne mają być białe, gładkie, o tyle wyspa kuchenna - drewniana, zdobiona i niekuchenna.



DODATKI
Bo to one stanowią duszę kuchni. Moje będą stare (lub postarzane), maksymalnie jednorodne kolorystycznie (albo maksymalnie nie od parafii) i takie, że będę się uśmiechać za każdym razem, gdy na nie spojrzę.



Wszystkie zdjęcia wykorzystane do zilustrowania postu pochodzą ze strony Pinterest.

Jak znam życie styl, który mi się podoba ma swoją specjalistyczną nazwę ;) Ale czy to ważne? Ważniejsze jest to, że ja wiem, czego chcę, prawda? ;)

Miłego dnia!
Have a nice day/night!




13 komentarzy:

  1. A wiesz, że widzę Cię w tych kuchniach? Pasują Ci i życzę, żebyś kiedyś taką miała :)
    Oczywiście też planuję (i na planowaniu się chyba skończy --> w Warszawie widziałam plakat "mieszkanie dla singla za jedyne 189 000 zł" :O i pomyślałam "no to drożej o 100 000, niż mają w Kato", ale nawet o Kato mogę sobie tylko pomarzyć ;_; ), a planowanie zaczęłam, jak można się domyślić od sypialni-buduaru, he he :)

    OdpowiedzUsuń
  2. ja chyba zaczynałam od ściany nad kanapą, o ile się nie mylę, ale jednoznacznie czego chcę wiem tylko w odniesieniu do kuchni ;D

    OdpowiedzUsuń
  3. A po pierwszym własnym mieszkaniu zaczyna się planowanie pierwszego wielkiego domu, apartamentu, względnie małej chatki ;) Mnie już szczęśliwie bądź nie, plany teoretyczne nie dotyczą, tylko te, które mogę realizować według potrzeb w praktyce.

    Kuchnię mam jasną na górze, z otwartymi półkami, dół jest do zmiany w tym roku (ciemny, może czarny), mam ściankę z tablicą, linię nad blatem roboczym wybrałam z innej parafii, żeby nawiązywała do ciągot orientalnych ;) Generalnie, jeśli w domu są zwierzęta lub dzieci białe dolne szafki mogą mieć trudny żywot :D Preferuję otwarte kuchnie, bo ogólnie preferuję otwartą przestrzeń. Taka wyspa, jaką pokazujesz, bardzo mi się podoba.

    Smeg nie jest znów aż taki drogi. Proponuję wliczyć w cenę mieszkania, od razu cena wyda się bardziej rozsądna :D

    Styl, który sugeruje ten zbiorek zdjęć określiłabym jako mieszankę retro, angielskiego stylu wiejskiego i może shabby ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Coś w tym jest, jak robiłam remont swojego pokoju, już w połowie prac planowałam następny :) Co do białych szafek - dla mnie to konieczność ;D jak mają inny, bardzie brudoodporny kolor - nie myję ich w ogóle, a tak jestem zmuszona co najmniej raz na tydzień je przetrzeć ;) Jak tak na to popatrzeć, to najlepiej calusieńką nową kuchnię wliczyć w cenę mieszkania ;D kupić stan surowy i dekorować w myślach już na etapie planowania wydatków do kredytu. Szkoda tylko, że mam ambitny plan się NIE zadłużać, jeżeli nie będę musiała ;D jeden kredyt absolutnie mi wystarczy ;) A styl - myślałam, że oscyluje właśnie pomiędzy shabby i country (ale samo shabby jest dla mnie zbyt słodkie, a country - zbyt ... kwieciste?), bo retro jest dla mnie tak naturalne, że nie zauważam jego wpływów ;D Jeszcze jedno skojarzenie mi przychodzi na myśl - mieszanka paryskiego, skandynawskiego i właśnie angielskiego ;)

      Usuń
  4. Asiu, świetny pomysł na wpis! Twoja wymarzona kuchnia z pewnością będzie wspaniała, serdecznie życzę Ci, żeby kiedyś udało Ci się taką mieć! Najbardziej zaintrygowała mnie ta nietypowa wyspa kuchenna, na zdjęciach to wygląda naprawdę świetnie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na pewno BĘDĘ taką mieć, pytanie tylko czy przed czy po znalezieniu się emeryturze ;D Ta wyspa to rozwiązanie genialne - od razu przyciąga wzrok ;)

      Usuń
  5. Kiedyś się tej wymarzonej kuchni doczekasz (i wierzę, że ja też) :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. doczekamy się! choćby kosztem nowego samochodu ;D

      Usuń
  6. masz ten sam styl kuchni co ja...

    OdpowiedzUsuń
  7. masz bardzo ciekawe zdjęcie w nagłówku bloga. A co do kuchni to mi się maaaarzy wyspa <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziękuję! koncepcja i obróbka graficzna to moja robota, a zdjęcia robiła Eleonora Amalia z Domowej Kostiumologii ;) jej siostra pozowala ;) ja kocham wyspy ;)

      Usuń
  8. Solidnie napisane. Pozdrawiam i liczę na więcej ciekawych artykułów.

    OdpowiedzUsuń