2 czerwca 2014

Mrówka testuje: Żelazko Bosch Sensixx'x DI90. Podejście pierwsze!

Witajcie :)

Hello, my foreign readers! Today I have post about new iron which I've got for testing, and I'm not going to translate it. If you want to read about it, let me know, then I do it ;)

Dziś przychodzę do Was raczej z nietypowym wpisem. Jakiś czas temu firma BOSCH magicznym sposobem dowiedziała się, że wprost nie cierpię prasowania i zaproponowała mi przetestowanie i ocenienie ich nowego żelazka. Chcieli mi udowodnić, że dobry sprzęt może zmienić moje podejście do tej raczej przykrej czynności ;)

Jak, jak to ja, przyznawać innym racji nie lubię, więc do testów żelazka przyłożę się rzetelnie. Dziś przekażę wam garść informacji na temat żelazka, a już niedługo napiszę wam, jak sprawdza się w akcji. Wybaczcie mi wszelkie nieprofesjonalne wyrażenia - na technicznej budowie żelazek nie znam się, dlatego postaram się wszystko wyjaśnić "po swojemu" ;)

Do testów otrzymałam żelazko BOSCH Sensixx'x DI90 z systemem MotorSteam, funkcją AntiShine oraz mocą 3200W.

źródło: http://www.infoboard.de/



Pierwsze, co zwraca uwagę po wzięciu żelazka do ręki to jego waga: jest naprawdę ciężkie! Ale przy prasowaniu jest to akurat zaleta: im cięższy sprzęt, tym mniej musimy użyć siły do rozprasowania zagnieceń.
Żelazko jest solidne: Nic w nim nie stuka, ceramiczna stopa nie ma żadnych zarysowań, niezamierzonych nierówności i pewnie się trzyma reszty żelazka.Wszystkie przyciski działają bez problemu, stawiając jednak delikatny opór - w razie nieświadomego przyciśnięcia, albo wpadnięcia w małe ciekawskie rączki, nie powinno być przykrych niespodzianek. Długi kabel również jest pewnym udogodnieniem: jestem leworęczna, wszystkie sprzęty do prasowania ustawiam odwrotnie niż reszta domowników. Gdy nie mogę lub nie chcę wszystkiego przemieszczać, długi, 2,5 metrowy kabel okazuje się wybawieniem.
Wygląd żelazka również bardzo mi się spodobał: lubię ładne rzeczy :) Plastik, z którego jest wykonane żelazko mieni się drobinami brokatu, po uruchomieniu żelazko całe świeci (na początku była to nieco myląca funkcja). Przydatna również okazała się wizualna bariera strefy grzewczej: jasnego spodu żelazka w czasie prasowania w ogóle nie dotykam. Bye bye poparzone palce ;)
Żelazko posiada również jedną wadę w budowie: nieszczelny wlot zbiornika wody! Przechylając żelazko można spowodować w domu małą powódź. Tak jak ja przed chwilą ;)





A co z funkcjami żelazka? Już przekazuję.
- Pierwsza i najważniejsza: MotorSteam, czyli silnik parowy, umożliwia tworzenie stałej i dużej ilości pary, w celu uzyskania efektu prasowania stacją parową. Stację parową w domu posiadam, więc jestem ciekawa jak wypadnie Sensixx w porównaniu.
- Funkcja SensorSteam - bardzo przydatna rzecz, szczególnie gdy jak ja, ma się tendencję do zapominania się w trakcie wykonywania jakiejś czynności. Żelazko wyczuwa dłoń na uchwycie i grzeje tylko, gdy ktoś trzyma je w dłoni. Jednym słowem - raczej nic nie powinno się przypalić ...
- Funkcja AdavancedSteamSystem, mająca na celu przesył pary głębiej w włókna materiału. Uwielbiam skracać czas prasowania składając ubrania w połowie ... zobaczymy, czy da radę ;)
- Podzielenie stopy żelazka na trzy strefy: PreCise Steam, Intensive Steam i Drying. Pierwsza ma za zadanie rozprasować najtrudniejsze fragmenty, druga równomiernie wygładzić większą powierzchnię, trzecia wysuszyć mokrą tkaninę (para wodna to wciąż woda ;))
- i-Temp Adavanced, funkcja prasowania wszystkiego w bezpiecznej temperaturze. Posiadam podobną funkcję w ... suszarce do włosów. Wtedy się nie sprawdziła, zobaczymy tutaj ;)
- Antishine, ma chronić ciemne tkaniny przed utratą koloru i wybłyszczeniem. Spodnie garniturowe - do boju! ;)

O tym, jak funkcje żelazka sprawdzają się w akcji (oraz o wszystkich innych funkcjach, o których zapomniałam, jest ich naprawdę dużo!) dowiecie się już niedługo, w trakcie prawdziwych testów. Może macie jakieś pomysły na wymagające i trudne zadania, którym mogę żelazko poddać? Dajcie znać!

Miłego dnia!



8 komentarzy:

  1. Przydałoby mi się takie ,,cudowne żelazko" :D Problemy z przypalaniem i błyszczeniem się czarnych tkanin... Jestem ciekawa jak się spisze :) Co do jakichś pomysłów to przychodzą mi do głowy tylko takie w stylu ,,Pogromców Mitów", ale chyba lepiej nie... :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj, obawiam się, że producent miałby dużo do zarzucenia moim wypocinom na karcie gwarancyjnej, że kot je zrzucił tam i tam ;D Poważniej, jak do tej pory żelazko dało radę cekinom, więc ... ;)

      Usuń
  2. mojej mamie na pewno by wpadło w oko ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zobaczymy, czy faktycznie tak dobrze się sprawuje ;)

      Usuń
  3. bez dobrego żelazka ani rusz, lubię prasować, ale jak mam przed jakimś wyjściem do wyprasowania kilkanaście metrów niemiłosiernie zgniecionych spódnic, halek, koszul, czepków, chustek, fartuszków i całego tego badziewia to płakać się chce ;) hm. chyba bardziej by mi się przydał magiel...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj, znam ten ból, bo zamiast wyprasować jedną bluzkę, na zaraz trzeba wyprasować z 10 rzeczy ... ;) Dla jednej osoby!

      Usuń
  4. Potwierdzam, ciężkie to to jak cholera :P Hm, ciekawa jestem, jak działa ten tryb chroniący ciemne ubrania... Na czym dokładnie to polega?

    OdpowiedzUsuń