Witam witam! Parę następnych postów będzie włosowych, bo i coś tam w pamięci telefonu znalazłam, a i "dorwałam" jedne z moich ulubionych włosów!
Dzisiaj fryzura, która - jak widać - powstała jakiś czas temu, ni to korona, ni to francuz, ni to Gibson Roll :) Inspirację czerpałam z ... dziewczyny, którą spotkałam rok temu na próbie chóru i orkiestry, miała bardzo podobną fryzurę, ale na włosach o wiele dłuższych :)
Francuz jest zakończony ścisłym warkoczem, zwiniętym w ślimak na uchu. z przodu jest luźno puszczona grzywka na skos. Uwielbiam takie proste fryzury! A wy?:)
Miłego wieczoru :)
PS: Może ktoś wie jak po angielsku brzmi nazwa kasy fiskalnej? (chodzi o sam aparat z klawiszami, do wydawania paragonu, nie o kasę w hipermarkecie) :)
Jaka sliczna fryzura, spróbuję coś podobnego wykombinować :)
OdpowiedzUsuńO matko, piękna fryzura. Mnie na sobie samej to nawet zwykły kłos nie wychodzi :/
OdpowiedzUsuńNie ptorafię zapleść kłosa, nigdy mi nie wychodził ;) A będę niedługo robić gibson rolls prawdziwe! ;D
UsuńZostałaś otagowana http://beautifulhair-ewela.blogspot.com/2012/11/liebster-blog-tag.html pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuń