Dziękuję za filmik =) Jak tylko załatwię sobie jakąś delikatną opaskę która nie zniszczy mi włosów, koniecznie wypróbuję tą metodę, bardzo mnie zaciekawiła. Chociaż rozczesywanie kręconych włosów wydaje mi się dość dziwne... =)
Warkocze wyglądają bardzo fajnie, niezły efekt, chociaż ja bym je raczej upięła w jakiegoś koka czy coś w tym stylu - przy samej głowie wygląda to dość przeciętnie, sprawia wrażenie rzadkich włosów =) Jak długo można nosić takie warkoczyki? Trzeba je rozplatać, żeby umyć włosy?
Zwykle właśnie wiąże się je w kok, taki w stylu afrykańskim, duży ;) Myje się sam skalp, bo włóczka schnie około 3 dni, a tak 12 godzin, czyli około całą noc :) Rozpleść należy po około 3,4 tygodniach, gdy będą już widoczne odrosty. niektórzy jeszcze ratują się przez 2,3 tygodnie opaską :) Ciekawie wygląda też wysoki kucyk obwiązany jednym czy dwoma warkoczami :P A co do rozczesywania - w ten sposób uzyskuje się fale :) gdy chce się mieć loki - zostawia się włosy samym sobie, ewentualnie przy skórze głowy roztrzepuje - końców się nie rusza, bo się zrobi siano ;)
Dziękuję za filmik =) Jak tylko załatwię sobie jakąś delikatną opaskę która nie zniszczy mi włosów, koniecznie wypróbuję tą metodę, bardzo mnie zaciekawiła. Chociaż rozczesywanie kręconych włosów wydaje mi się dość dziwne... =)
OdpowiedzUsuńWarkocze wyglądają bardzo fajnie, niezły efekt, chociaż ja bym je raczej upięła w jakiegoś koka czy coś w tym stylu - przy samej głowie wygląda to dość przeciętnie, sprawia wrażenie rzadkich włosów =)
Jak długo można nosić takie warkoczyki? Trzeba je rozplatać, żeby umyć włosy?
Zwykle właśnie wiąże się je w kok, taki w stylu afrykańskim, duży ;) Myje się sam skalp, bo włóczka schnie około 3 dni, a tak 12 godzin, czyli około całą noc :) Rozpleść należy po około 3,4 tygodniach, gdy będą już widoczne odrosty. niektórzy jeszcze ratują się przez 2,3 tygodnie opaską :)
UsuńCiekawie wygląda też wysoki kucyk obwiązany jednym czy dwoma warkoczami :P
A co do rozczesywania - w ten sposób uzyskuje się fale :) gdy chce się mieć loki - zostawia się włosy samym sobie, ewentualnie przy skórze głowy roztrzepuje - końców się nie rusza, bo się zrobi siano ;)