About "Austenland" movie - I liked it, but it wasn't perfect. I loved to look at this all, but I didn't like how the characters were changed in comparison to these from the novel.
In overall it was just ok ;)
Krynolinę ogarnął boom na "Austenland", sama się przyznam, że mnie również nie ominął. O książce wspominałam jakiś czas temu na Facebooku (W październiku? Listopadzie?), ostatnio natomiast obejrzałam film. Czekałam na niego z niecierpliwością i jednocześnie jestem i zadowolona i rozczarowana.
Zadowolona, bo w miarę wiernie oddano treść książki (wiadomo, pewne zmiany, oczywiście, wsadzić musieli ...), oraz podoba mi się sama koncepcja takiego miejsca jak Austenland. Tajemnicą zresztą to nie jest, jeżeli przyjrzycie się dobrze programowi zlotu w Książu-Nie-Książu ... ;)
Co mi się w filmie nie podobało? Cóż, postacie. O ile panna Charming się wybroniła (uwielbiam tę aktorkę!), o tyle cała reszta - Lady Amelia przede wszystkim - strasznie gryzła się z moimi dotychczasowymi wyobrażeniami.
Wspominałam również przy książce, że miło zaskoczyła mnie sama akcja, która trzymała mnie w niepewności aż do ostatniej strony, w filmie tego nie było. Ale może to dlatego, że już wszystko wiedziałam ;)
Ale wiadomo, zwykle adaptacje nie dorastają książkom do pięt, więc nie będę więcej narzekać ;)
Przejdę do dzisiejszej fryzury. Jest mocno inspirowana uczesaniem "brzydkiej" Jane (przy okazji, ta fryzura była o wiele bardziej odpowiednia niż fryzura "ładnej" Jane, gdy weźmiemy pod uwagę realia epoki), jest też wprawką przed czesaniem do Książa-Nie-Książa ;)
Oczywiście, przydałoby się więcej wsuwek, żeby z wszystkich stron nie wychodziły kosmyki ;)
Mi osobiście fryzura bardzo się spodobała. Z przodu wygląda niepozornie, ale z tyłu przyciąga wzrok ;)
Dobranoc!
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńNaprawdę dobrze wychodzą Ci te fryzurki:D Może kiedyś zapodasz jakąś inspirowaną XVIII wiekiem?;D Oboje z Gabi bylibyśmy zachwyceni:)
UsuńMam w planach osiemnastowieczne, tylko muszę skądś dorwać długie włosy, wypełniacze/rusztowania i znaleźć czas ;) Zresztą, już jedną XVIII wieczną robiłam - Eleonory na bal ;)
UsuńTak myślałem, że Twoja sprawka! To teraz Eleonora powinna zapuścić włosy i zrobisz puf!:D
UsuńZapuszcza, zapuszcza;p
UsuńPiękne uczesanie! Austenland niestety wciąż muszę nadrobić.
OdpowiedzUsuńPolecam, o ile jeszcze nie czytałaś książki ;)
UsuńŚliczne upięcie, szkoda, że ja tak nie potrafię ;)
OdpowiedzUsuńUczesanie jest bardzo proste ;) Wystarczy poupinać wszystko w odpowiedniej kolejności ;)
UsuńOj, dla mnie to nie jest proste... ;-)
UsuńNie widziałam jeszcze Austenlandu, ale do Książa na pewno nadrobię ;) Fryzura bardzo fajna. W dawnych upięciach lubię właśnie te ułożone warkocze :)
OdpowiedzUsuńJa też! Sprawiają wrażenie dopracowanych i są bardzo plastyczne ;)
UsuńWygląda to fantastycznie! Podziwiam kunszt! :-)
OdpowiedzUsuńJeszcze nie widziałam "Austenland", ale muszę to szybko nadrobić. Widzę, że szał na ten film ogarnia także blogi i nie wiem, o czym piszecie. ;-)
Obejrzyj, oceń, i się wypowiedz ;) Każdy ma swoje zdanie o tym filmie ;)
UsuńChyba najwyższa pora obejrzeć (i przeczytać) Austenland. Fryzura piękna, jak mi się strasznie podobają warkocze:D
OdpowiedzUsuńJa tez je uwielbiam! ;)a austenland polecam, o ile sie nie sprawdzilo wcześniej, jak się kończy;)
UsuńI obejrzałam. Co prawda finał rozgryzłam gdzieś w połowie, ale i tak było fajnie (scena na lotnisku <3. A JJ Field oficjalnie został sklasyfikowany jako "jaki uroczy, boże gdzie on grał" (jak się później okazało chodziło o Third Star)). Teraz muszę gdzieś dorwać książkę...
Usuń(Jeżeli blogspot nie przestanie mi przeskakiwać na nagłówek w trakcie dodawania komentarzy, zdenerwuję się ...)
UsuńJa czytając książę niby wiedziałam, jak będzie wyglądać koniec, ale aż do końca było ziarenko niepewności (ona coś zmieni, ona coś zmieni), i teraz już nie pamiętam, za którą opcją był mój mózg ;) A właśnie na scenę na lotnisku w filmie czekałam <3
rzeczywiście przyciąga wzrok :)
OdpowiedzUsuńUrzekł mnie też Twój nagłówek, genialny pomysł :)
Dziękuję!;)
OdpowiedzUsuńŚliczna ta fryzura! :D Naprawdę nie wiem jak ty to robisz...
OdpowiedzUsuńDziękuję ;) Zwykle dwiema rękami, na cudzej głowie, w trakcie zaplatania zastanawiając się co ma wyjść ;)
UsuńNaprawdę prześliczna fryzura!
OdpowiedzUsuńA film chętnie bym obejrzała, zalukałam już na zwiastun! Super!
Dziękuję! ;)
Usuńojej, sprawiłaś mi wielką przyjemność komentarzem. Bardzo przyjemnie czytało się o Twoich perypetiach, życzę Ci wszystkigo dobrego i dziękuję za mile słowa. Dużo motywacji przy pisaniu pracy ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo! ;)
UsuńCzyli nie tylko mi blog "skacze" przy klikaniu "Odpowiedz" -_- Fryzura super, wyszła chyba lepiej niż w filmie :D
OdpowiedzUsuńDziękuję ;) A z blogspotem się ostatnio niedobre rzeczy dzieją ...
Usuń