5 lutego 2014

Austenland hairstyle.

Today hairstyle inspired by Jane Erstwhile from Austenland. It's really nice, easy and able to make on the shoulder-length hair too!
About "Austenland" movie - I liked it, but it wasn't perfect. I loved to look at this all, but I didn't like how the characters were changed in comparison to these from the novel. 
In overall it was just ok ;)

Krynolinę ogarnął boom na "Austenland", sama się przyznam, że mnie również nie ominął. O książce wspominałam jakiś czas temu na Facebooku (W październiku? Listopadzie?), ostatnio natomiast obejrzałam film. Czekałam na niego z niecierpliwością i jednocześnie jestem i zadowolona i rozczarowana.
Zadowolona, bo w miarę wiernie oddano treść książki (wiadomo, pewne zmiany, oczywiście, wsadzić musieli ...), oraz podoba mi się sama koncepcja takiego miejsca jak Austenland. Tajemnicą zresztą to nie jest, jeżeli przyjrzycie się dobrze programowi zlotu w Książu-Nie-Książu ... ;)
Co mi się w filmie nie podobało? Cóż, postacie. O ile panna Charming się wybroniła (uwielbiam tę aktorkę!), o tyle cała reszta - Lady Amelia przede wszystkim - strasznie gryzła się z moimi dotychczasowymi wyobrażeniami.
Wspominałam również przy książce, że miło zaskoczyła mnie sama akcja, która trzymała mnie w niepewności aż do ostatniej strony, w filmie tego nie było. Ale może to dlatego, że już wszystko wiedziałam ;)
Ale wiadomo, zwykle adaptacje nie dorastają książkom do pięt, więc nie będę więcej narzekać ;)

Przejdę do dzisiejszej fryzury. Jest mocno inspirowana uczesaniem "brzydkiej" Jane (przy okazji, ta fryzura była o wiele bardziej odpowiednia niż fryzura "ładnej" Jane, gdy weźmiemy pod uwagę realia epoki), jest też wprawką przed czesaniem do Książa-Nie-Książa ;)



Oczywiście, przydałoby się więcej wsuwek, żeby z wszystkich stron nie wychodziły kosmyki ;)

Mi osobiście fryzura bardzo się spodobała. Z przodu wygląda niepozornie, ale z tyłu przyciąga wzrok ;)

Dobranoc!



28 komentarzy:

  1. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Naprawdę dobrze wychodzą Ci te fryzurki:D Może kiedyś zapodasz jakąś inspirowaną XVIII wiekiem?;D Oboje z Gabi bylibyśmy zachwyceni:)

      Usuń
    2. Mam w planach osiemnastowieczne, tylko muszę skądś dorwać długie włosy, wypełniacze/rusztowania i znaleźć czas ;) Zresztą, już jedną XVIII wieczną robiłam - Eleonory na bal ;)

      Usuń
    3. Tak myślałem, że Twoja sprawka! To teraz Eleonora powinna zapuścić włosy i zrobisz puf!:D

      Usuń
    4. Zapuszcza, zapuszcza;p

      Usuń
  2. Piękne uczesanie! Austenland niestety wciąż muszę nadrobić.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam, o ile jeszcze nie czytałaś książki ;)

      Usuń
  3. Śliczne upięcie, szkoda, że ja tak nie potrafię ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Uczesanie jest bardzo proste ;) Wystarczy poupinać wszystko w odpowiedniej kolejności ;)

      Usuń
    2. Oj, dla mnie to nie jest proste... ;-)

      Usuń
  4. Nie widziałam jeszcze Austenlandu, ale do Książa na pewno nadrobię ;) Fryzura bardzo fajna. W dawnych upięciach lubię właśnie te ułożone warkocze :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też! Sprawiają wrażenie dopracowanych i są bardzo plastyczne ;)

      Usuń
  5. Wygląda to fantastycznie! Podziwiam kunszt! :-)

    Jeszcze nie widziałam "Austenland", ale muszę to szybko nadrobić. Widzę, że szał na ten film ogarnia także blogi i nie wiem, o czym piszecie. ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Obejrzyj, oceń, i się wypowiedz ;) Każdy ma swoje zdanie o tym filmie ;)

      Usuń
  6. Chyba najwyższa pora obejrzeć (i przeczytać) Austenland. Fryzura piękna, jak mi się strasznie podobają warkocze:D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja tez je uwielbiam! ;)a austenland polecam, o ile sie nie sprawdzilo wcześniej, jak się kończy;)

      Usuń
    2. I obejrzałam. Co prawda finał rozgryzłam gdzieś w połowie, ale i tak było fajnie (scena na lotnisku <3. A JJ Field oficjalnie został sklasyfikowany jako "jaki uroczy, boże gdzie on grał" (jak się później okazało chodziło o Third Star)). Teraz muszę gdzieś dorwać książkę...

      Usuń
    3. (Jeżeli blogspot nie przestanie mi przeskakiwać na nagłówek w trakcie dodawania komentarzy, zdenerwuję się ...)
      Ja czytając książę niby wiedziałam, jak będzie wyglądać koniec, ale aż do końca było ziarenko niepewności (ona coś zmieni, ona coś zmieni), i teraz już nie pamiętam, za którą opcją był mój mózg ;) A właśnie na scenę na lotnisku w filmie czekałam <3

      Usuń
  7. rzeczywiście przyciąga wzrok :)
    Urzekł mnie też Twój nagłówek, genialny pomysł :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Śliczna ta fryzura! :D Naprawdę nie wiem jak ty to robisz...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję ;) Zwykle dwiema rękami, na cudzej głowie, w trakcie zaplatania zastanawiając się co ma wyjść ;)

      Usuń
  9. Naprawdę prześliczna fryzura!
    A film chętnie bym obejrzała, zalukałam już na zwiastun! Super!

    OdpowiedzUsuń
  10. ojej, sprawiłaś mi wielką przyjemność komentarzem. Bardzo przyjemnie czytało się o Twoich perypetiach, życzę Ci wszystkigo dobrego i dziękuję za mile słowa. Dużo motywacji przy pisaniu pracy ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Czyli nie tylko mi blog "skacze" przy klikaniu "Odpowiedz" -_- Fryzura super, wyszła chyba lepiej niż w filmie :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję ;) A z blogspotem się ostatnio niedobre rzeczy dzieją ...

      Usuń