24 września 2013

Suknia 1820-1830.

Słów kilka o tym, co robię obecnie.
Turniura nieco przesunęła się w czasie (nie ma sensu szyć czegoś, co prawdopodobnie za chwilę przestanie pasować), za to w ruch poszła suknia z drugiej dekady XIX wieku:

Waugh, "Cut of women's clothes 1600-1930"
Wykrój wzięłam z książki Waugha, nie skalowałam go jednak - modelowałam od razu na manekinie. Szyjąc model próbny jeszcze go poszerzę, na niego - razem z mamą - nanosząc poprawki. Właściwa suknia powstanie, gdy znajdę właściwy materiał (mam wizję kolorystyczną, preferowany materiał, a jak będzie - zobaczymy. Wszystko zależy od tego, ile materiał będzie kosztował.)

A o to suknie, które są inspiracją tej mojej:





O dziwo, kolor mojej sukni z tymi się nie pokrywa ... Planuję albo ciemny granat, albo butelkową zieleń ;)

Zdjęcia wstępnego modelu połowy stanika. Podniosłam nieco dekolt (mój biust w gorsecie ma tendencję do wyskakiwania z zbyt niskich dekoltów ...), Prawdopodobnie również poszerzę dosyć dużo talię.MOŻE uda mi się uniknąć odstawania pleców ;) Prawdziwym problemem było za to ... ułożenie materiału przodu tak, aby chciał się układać ;p Przekonałam się, ze materiał ma wiele skosów! ;)




Specjalnie do tej sukni uszyję również halkę sznurową. Póki co zdekatyzowałam sznurek, przygotowałam do prasowania materiał i zbieram siły na ręczne szycie ;)



Susząc sznurek omal nie zniszczyłam klapy pianina :( Nie wiem jakim cudem, ale nie wpadłam na to, że ręcznik zacznie nasiąkać wodą, i nic pod niego nie podłożyłam. Chwała przytomności mojej mamy, która zwróciła mi uwagę ... Nic się nie wypaczyło, jedynie emulsja do drewna, którą co jakiś czas nasączam pianino zrobiła się nieco lepka ;) Tu mam pytanie: czy ktoś z was próbował ratować plamy po wodzie orzechem włoskim? Słyszałam, że natłuszczenie plamy może pomóc ... jestem ciekawa, bo na pianinie jest jedno "wygrzane" do białości miejsce ;)

Miłego dnia!




14 komentarzy:

  1. Szczególnie ciekawa jestem tej halki.
    Fason sukienki ciekawy. Też mam taki w planach (niestety bardzo odległych). Trzymam kciuki za szybkie uszycie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie wszywam pierwszy rząd sznurka i ... już mam dość ;p Sznurek się nie ślizga w materiale, trzeba go ręcznie tam wpychać ... ;)

      Usuń
    2. A gdybyś go przeciągnęła przez świeczkę? Oczywiście nie mam na myśli płomienia tylko wosk. Spróbuj na kawałku. Powinien się zrobić bardziej śliski.

      Usuń
    3. Musiałabym przeciągnąć materiał, to on haczy - to jest gruba, pościelowa bawełna. Ale radzę sobie ;)

      Usuń
  2. Te sukienki z podwójnymi rękawami są niesamowite! *_* Myślę, że będzie Ci pasował taki fason :)
    Trzymam kciuki za szycie! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie moja też będzie mieć dwa rękawy ;) A fason chodził za mną po twojej sukience ;)

      Usuń
  3. Piękne są te suknie na których się wzorujesz! Myślę, że w bardziej intensywnym kolorze takie podwójne rękawy będą wyglądały jeszcze ciekawiej. Życzę wytrwałości i nie mogę się doczekać całości (aż mi się rymnęło ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Widziałam jedną suknię autentyczna w "moim" kolorze, ale z jasnymi rękawami na wierzchu - wyglądało to średnio ;) ja chcę ciemny szyfon ;)

      Usuń
  4. masz niesamowitą pasję... ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Co do plam to nie pomogę, aczkolwiek cukienki sa bardzo stylowe. Mimo że lubię taką "dawniejszą" modę, to jednak bombkowe rękawy mi do gustu nie przypadły :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mało komu się podobają - te moje to jeszcze nie szczyt możliwości ;)

      Usuń
  6. Nie wiem, jak to wygląda na ciele, ale ostatnia suknia mnie przeraża. Mam wrażenie, że z każdej kobiety zrobiłaby Pudziana w szczytowej formie... :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zależy od sylwetki ;p Ja lubię rozbudowane ramiona, pufy, kołnierze itd, bo optycznie wyszczuplają mi talię ;)

      Usuń