26 lutego 2013

Projekt: regencja: kolejny etap wykańczania sukni.

Mała próbka, jak to wygląda na żywym ciele.
Trochę gołe, trochę puste, ale przy zdjęciach skończonej sukni będzie wyglądać o niebo lepiej.

"Artystyczność" zdjęcia powala - Asia uczy się edytować obrazy ;) Musicie to przetrzymać ;)
Suknia została zaszpilkowana, czeka na podszycie dołu i można się brać za następny element - czepek :)

Czym przekupić Nadwornego Fotografa, aby wstał w sobotę o szóstej rano?:)


12 komentarzy:

  1. Hm sniadankiem do lozka:-) praca wyglada juz na niemal skonczoną!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Boję się ,ze samo śniadanie nie wystarczy ;) A sukienka faktycznie już jest gotowa, tylko dół do podłożenia został i prasowanie ;p Nie cierpię prasować!

      Usuń
  2. Odpowiedzi
    1. Maria Antonina i Józefina przewracają się w grobach ;p

      Usuń
  3. No i ślicznie wyszło! Ten tył - ach, nie mogę wyjść z podziwu, wyszedł dokładnie tak, jak na tych wszystkich filmach... I całość o wiele lepiej wygląda tu, niż na manekinie ;) (miałam się pytać czym tak fajnie wykończyłaś dół, dopiero potem przeczytałam... hahaha)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zastanawiam sie czy nie wyszyć sukni czerwona wełnianą włóczką, jak suknia z Kioto :) W końcu nie wiem, czy nie zostawię jej białej i nie uszyję sukni wierzchniej ;) Przy okazji, przestrzege przed moimi błędami: nie bez powodu rękawy miały bufki ;p Klasyczny wąski rękaw miał niecofniętą główkę ,bo sie nie układał, bufki miały wycięcie na łopatkę. Przód KONIECZNIE trzeba rozdzielić na stanik i pokrycie, xle się marszczy ;) I nie polecam elastycznych, marszczonych materiałów ;p to jest uszyte z ... koropodobnej bawełny ;p

      Usuń
    2. KCI ma cudowne zbiory... Zawsze można spróbować, ja wyszywać nie umiem, ale zawsze to dodatkowa ozdoba :) Dzięki za przestrogę, co do elastycznych materiałów to nie bez powodu wystrzegam się ich jak ognia :D Moim zdaniem jako suknia poranna jest ok, nic bym nie poprawiała ;) Może właśnie jakieś drobne haftki? Chyba że dodatkowy, prześwitujący materiał na wierzch, ale z tym już dużo pracy...

      Usuń
    3. też o haftkach pomyślałam, choc bardziej adekwatne byłoby kolejne sznurowanie(błeee ;p)ale już znalazłam sposób, zszyję z centymetr tam, gdzie najbardziej sie rozchodzi i ... gotowe ;)A KCI może zbiorów nadzwyczajnych nie ma, ale za to ma świetnego fotografa ;) A ja ... ehm, z robótek ręcznych tylko makramy nie próbowałam i frywolitek ;) Pohaftuje, ale to jak napraawdę nie będę miała co z suknią zrobić ;) I ZANIM ją zszyję ;)

      Usuń
    4. Egzotycznie brzmią te nazwy dla mnie :D Co do sznurowania i rozchodzenia się to mam taki sam problem z moją janeeyrowatą suknią, którą niezbyt rozsądnie uszyłam z otwarciem z przodu, żeby z tyłu był gładko zszyty dół z górą... Rezultat - z pod spodu wyziera niezbyt elegancka halka, muszę popracować nad jakimiś guziczkami :/ A co do dobrych fotografów, to ostatnio natknęłam się na muzeum Chateau de Malmaison, mają uroczą aplikację na telefon ze zdjęciami sukni z okresu napoleońskiego (podejrzewam, że jest to też gdzieś na ich stronie, ale nie mogę znaleźć)

      Usuń
    5. A czy dodałaś zakładkę przy haftkach, zakładając materiał na materiał? To zwykle załatwia sprawę :)

      Usuń
    6. Szczerze mówiąc nie, w ogóle miałam spory problem z momentem, kiedy góra łączy się z dołem z przodu, i ciachnęłam trochę bezmyślnie... Na szczęście jest sporo marszczenia i nie widać tak tej bylejakości. Mam nadzieję że guziczek da sobie radę :)

      Usuń
    7. spokojnie, to nasze pierwsze "twory", następne będą coraz lepsze;)

      Usuń