Dzień dobry :)
Szybka notka, później pojawi się szersze omówienie.
Zdecydowałam się na kupno Tangle Teezera. Wiem, ze niektórym cena nie odpowiada, ale jak dla mnie w tym wypadku jakość idzie w parze z ceną ;)
Mam wersję Salon Elite, zamawianą w polskim sklepie.
Różową:)
Ta wersja jest trochę inna od starszej. Nie miałam poprzedniej w ręce, więc posiłkuję się zdjęciami i opiniami innych użytkowniczek: Nowa szczotka ma inny kształt, bardziej kanciasty (?) i jest wygięta w lekki łuk, aby dopasować się do kształtu głowy. Inny jest też podobno napis: w starszej wersji był wypukły.
Co do użytkowania - mam szczotkę tydzień - mogę się wypowiedzieć "doraźnie".
Pierwsza rzecz: to szczotka dla praworęcznych! Przy pierwszym użyciu miałam mały problem jak ją trzymać. W końcu po prostu ją obróciłam, ale mam wrażenie że w prawej ręce leży wygodniej.
Druga sprawa: muszę podkładać drugą dłoń pod spód, czesząc włosy poniżej ucha - boję się, że te środkowe ząbki nie przeczesują włosów. Ten brak ciągnięcia z jednej strony jest niebiański, z drugiej odebrał mi oczywisty sygnał, że włosy się rozczesują ;)
Po trzecie: wpadam w paranoję jeśli chodzi o przechowywanie szczotki :) Trzymam ją w pudełeczku, albo na grzbiecie albo pionowo, mam wrażenie że przy tym wygiętym kształcie szybko zniszczę górne i dolne ząbki. One są naprawdę miękkie. Czy ktoś kto dłużej używa szczotki powie mi, czy faktycznie ona tak szybko może się odkształcić?
I czwarte - ostatnie: mi ona z rąk nie wypada :) Może dlatego, że ja nie czeszę mokrych włosów dla zasady i nie mam szansy jej zmoczyć. faktem pozostaje, że szczotka leży mi dość wygodnie w dłoni. Ale pożyjemy, zobaczymy.
Co do wypadania włosów i ich nabłyszczenia wypowiem się za jakiś czas, także co do czesania na mokro.
Póki co działa efekt placebo i jestem nią po prostu zachwycona :)
A oto moja weteranka wieloletnia (6, 7 lat?) - szczotka wygładzająca i do czesania długich prostych włosów. Mam w domu jeszcze jedną, owalną szczotkę, którą z ręką na sercu, nie potrafię rozczesać włosów. Ta się sprawdziła, ale rozstaję się z nią bez żalu. Czas na emeryturę :)
Macie swoje ulubione szczotki? Czy może macie (lub chcecie mieć) Tangle Teezera?
ja również mam różowego tangle już od ponad 2 lat i uwielbiam tą szczotkę!
OdpowiedzUsuńMoi rodzice jak ją zobaczyli się spytali gdzie w niej magia, jak powiedziałam, że rozczesuje afro, pytań już nie było ;)
UsuńJa mialam zamiar po swietach kupic detanglera, ald plany siee zmienily i pieniadze przznaczylam na tablet.. :-)
OdpowiedzUsuńChcialabym baaaaardzo tszczotke i juz zbieram naa nia :-) mam specjalny sloiczek hahaa :-)
A obecnie mamm szczotke podobna do twojej starej, tyle, ze moja ma ok. Rok :-)
Tablet to przydatna rzecz ;) A te szczotki kwadratowe są do rozczesywania świetne ;)
UsuńTak, przydatna, ale pisanie na nim to katastofa :-) widac po moich bledach :-).
UsuńZgadzam sie, sa wspaniale :-)
Ja kupiłam tablet głównie z myślą o czytaniu ebooków, i w tej roli sprawdza się świetnie ;)
Usuńprzez pierwszy miesiąc też miałam bzika na punkcie prawidłowego przechowywania mojego tanglera :p potem już nie wzracałam na to zbytnio uwagi, a po pół roku nosiłam już go w torebce z innymi sprzętami :) i ma się całkiem dobrze.
OdpowiedzUsuńmiło słyszeć ;) Choć z drugiej strony ,dziewczyny mówią że przy chuchaniu i dmuchaniu i tak niektóre ząbki się wygieły ;)
Usuńtablet i tangle teezer to by mi sie przydaly, nie ma co ukrywać :D
Usuńi jedno i drugie to świetny wynalazek, choć jednak internet przeglądać wolę na komputerze ;)
Usuń