24 listopada 2012

Belle epoque.

Włosy Martyny jeszcze poczekają, dzisiaj fryzura prosta, efektowna i ekspresowa :)

Może przewinęła się wam przed oczami już wcześniej, może próbowałyście zrobić. Ja odpuściłam sobie gumki. Idealnie wygląda na włosach niesfornych, spuszonych, wijących się, falowanych, kręconych. Jednym słowem - nie dla mnie ;)


I teraz uwaga, to nie są długie włosy! Fryzura uda się równie dobrze na włosach do ramion, jak i tych do pasa. Uniwersalne uczesania są najlepsze ;)



A teraz instruktaż (szczególnie dla kręconowłosych :))

Włosy ugniatamy, aby się skręciły(dla tych puchato - falowanych) i unosimy u nasady palcami, aby zyskać lekki efekt tapiru (kręcone :)) lub też podkręcamy je chwilę dłuższą lub krótszą na opasce lub papilotach (prostowłose). Warto wgnieść we włosy coś (nie wiem dokładnie co, niech kręcone podpowiedzą) - ja użyłam po prostu Naturii miodowej (spowodowało to marudzenie i jęki Magdy, bo jej nie lubi ;)), aby skręt się wydobył, włosy nabrały struktury i blasku.
Kolejny krok, który ja "na szybko" ominęłam, to upięcie włosów w pięć kucyków (kitek) tuż nad karkiem. Trzeba pilnować, aby włosów na głowie nie "przylizać", najlepiej powyciągać część kosmyków do góry, a la tapir właśnie. Kucyki mają wyglądać jak flaga olimpijska :) Każdy z kucyków związujemy luźno  (luźno!!!) w koczek. Podpinamy go dwoma wsuwkami - jedną poziomo, drugą pionowo. Gdy zrobimy pięć koczków,   utrwalamy całość odrobiną lakieru. Można powyciągać kosmyki wokół twarzy.
I voilà :)

Fryzura krąży pod wieloma nazwami, najsłynniejsza to Bohemian Hairstyle lub ... Downtown Abbey :)
Osobiście uważam ją za bardzo wdzięczne uczesanie do romantycznych sukienek, sweterków, na bal i na wesele ;)

Miłego dnia!

PS: Ktoś chce pooglądać przepiękne suknie? :) Zapraszam tutaj!

4 komentarze:

  1. Ja się tak czeszę kiedy mam chwilę czasu i bardzo lubię tą fryzurkę.
    Nie chwaliłam jeszcze Twoich włosów z poprzedniego posta, więc chwalę je teraz - pięknie wyglądają.
    A co do sukni - mała dziewczynka się we mnie obudziła jak je zobaczyłam - w dzieciństwie często oglądałam rysunki takich sukien w encyklopedii, było ich parę na krzyż a i tak nie mogłam się napatrzyć. Szkoda tylko, że praktycznie każda taka suknia jest dłuuuga.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cóż, kiedyś sukienki powyżej kostki nosiły dziewczynki do 14 roku życia, a i to pod warunkiem, ze miały bucikami kostki zakryte ;)

      Usuń
  2. Odpowiedzi
    1. To jest na wszystkich zdjęciach ten sam kok ;) Światło się zmieniło ;)

      Usuń