5 września 2012

Budka.

Preparations for making regency straw bonnet. I'm curious, what it will be look like in future ;)
---
Dzisiaj czepkowo -kapeluszowy wpis :)

Jak wiadomo, kiedyś ( i dzisiaj też) prawdziwa dama nie pojawiłaby się publicznie bez kapelusza. Ba, żadna szanująca się, skromna kobieta, nie pokazałaby publicznie odsłoniętych włosów na spacerze, w kościele, w sklepie, itd. No i wiadomo, kapelusz miał chronić przed opalenizną - kiedyś była to oznaka biedy. No bo kto to słyszał spędzać cały dzień na ciężkiej pracy w polu? Gdy dziewczyna nie mogła sobie pozwolić na kupno kapelusza, nosiła chustę (kto oglądał "Chłopów" i Jagnę z długaśnymi warkoczami? Takie eksponowanie włosów było ... wysoce niestosowne :)).

Dlatego kolejnym (jednym z wielu) celów przy szyciu regencyjnej garderoby jest budka - charakterystyczny dla XIX wieku kapelusik z wydłużonym z przodu rondem.

Źródło: www.regencydresses.blogspot.com

Źródło: Museum of Fine Arts Boston.
www.mfa.org
Jestem wielką fanką tych kapeluszy! Fakt faktem, NIC w tych bardziej wymyślnych nie widać, ale nie o to przecież chodzi, prawda? Mamy być piękne, nie samodzielne ;)
Te kapelusze przewijają się w modzie od 1795, 1800 roku aż do 1870. Przedtem i potem pojawiły się kapelusze jakie my znamy - dosyć duże ( monstrualne już w epoce Titanica) oraz małe hełmy i stroiki ( wiek XX). Oczywiście, budki nie były jedynymi nakryciami głowy! Popularne były też turbany, szarfy, opaski, stroiki najróżniejszej maści ( z martwymi zwierzakami włącznie). Ale trzeba przyznać, że właśnie te kapelusiki były przeurocze.
Te dwa wyżej to typowe budki regencyjne. Późniejsze aż kapią od koronek, wstążeczek, kwiatów, gałązek i perełek.

 Moja budka miała być cała z materiału, ale jak to zwykle bywa, Asi z pomocą przyszły przeceny :)


Kapelusz dorwałam w Aldi za ... 1,50 zł :) Troszeczkę sfatygowany, ale to nie będzie problemem. Niezniszczone ma być tylko rondo.

Bajka się zaczyna gdy zaczniemy się zastanawiać, jak zamienić tę paskudę w budkę? Otóż, podobno w tym wypadku cuda potrafi zdziałać ciepła woda :)

Jeszcze nie wiem, co mi z tego wyjdzie.
Kapelusz jednak przesuwa się chwilowo na dalszy plan - w trakcie szycia ( a właściwie krojenia) jest sukienka - mam wykrój stanika, spódnicę podobnie jak w halce, będę dobierać bez wykroju.

Na koniec, przykład dziwności i dziwostek regencyjnych:

To ...

Źródło: www.costume-and-construction.tumblr.com

... przykrywało się tym :)

Źródło: www.whitakerauction.smugmug.com

W tej pielusze chowano koczek, spod falbanek wymykały się loczki. To już przykład budki z lat późniejszych, w których elegantki pokochały przesadę ;) By the way, czepki nosiły głównie stare panny i mężatki. Prawie nigdy ich nie zdejmowały.

A w międzyczasie już się cieszę na powrót na uczelnię. Półroczne wakacje to STANOWCZO za długo!

9 komentarzy:

  1. Pamiętam jak mama przez całe dzieciństwo wpychała mi na głowę słomkowy kapelusz ze wstążką, nienawidziłam go szczerze. Od tej pory postanowiłam, że żaden tego typu kapelusz na mojej głowie się już nie znajdzie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No w dzieciństwie można wiele rzeczy obrzydzić ;) Ja od dziecka nie cierpię spodni zwężanych w kostce - marchewek. Coś strasznego ;)

      Usuń
  2. O rany, ależ Ty zdolna jesteś! W ogóle bardzo podobają mi się budki pierwszego typu, ta druga wygląda jak namiot firmy quechua :)
    Wybierasz się na jakiś zjazd historyczny, czy szyjesz to tylko tak dla satysfakcji? Chciałabym nie być takim leniem i też nauczyć się szyć. Niestety, umieram z bólu pleców i nudy już na etapie wykrojów:P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mi też się podobają te proste budki ;) O tych drugich właśnie mówi się że to klapki na oczy dla konia ;) Panowie mieli kołnierzyki za uszy, panie budki tunele ;)
      Niestety, o ile się orientuję, w Polsce nie ma zjazdów historycznych XIX wiecznych, jedynie Castle Party. Tam może pojadę za rok lub dwa, jak dobrnę do sukni z turniurami ;) Totalnym marzeniem do ciężkiej realizacji jest Jane Austen Festival w Bath. Cóż, marzeniami karmi się wyobraźnia ;) tak więc póki co szyję dla własnej satysfakcji, może kiedyś wyjdzie z tego coś poważniejszego ;) co do szycia - dużo daje manekin ;) Ja nie opracowuję wykrojów na płasko ,ani też nie korzystam z gotowców - są albo bardzo drogie, albo nieadekwatne do epoki. A lenia to chyba każdy ma ;)

      Usuń
  3. Takie kapelusze kojarzą mi się z filmem duma i uprzedzenie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I słusznie :) To ta epoka, choć zależnie od filmu, inne dekady ;)

      Usuń
  4. Ej, tej pieluchy nie zrobisz chyba? .__.

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie, zbyt dziwne by to było!

    OdpowiedzUsuń
  6. Full House TO NIEMAL KLASYKA a ja jeszcze nie widziałam;P wstyd, ale na pewno obejrzę. Śliczne te kapelusze!

    OdpowiedzUsuń