Zacznijmy od tego, że pojęcie "gorset" ma w mojej głowie sześć postaci:
1. Wiktoriański
www.papercats.pl |
2. "Ubraniowy"
www.kalista.pl |
3. Bieliźniany
www.misterna.pl |
4. Modelujący
www.nokaut.pl |
5. Korekcyjny
www.ortopedio.pl |
6. Gorset Madonny ;)
www.szmatrix.blox.pl |
Jak widać, gorset ma wiele postaci. Ja się skupię na pierwszym - wiktoriańskim.
UCZULAM! Nie jestem gorseciarką, wszystko co tu piszę wiem z mojego doświadczenia oraz z materiałów, które prześledziłam, gdy gorsety zaczęły mnie fascynować. Nie jest to w żadnym wypadku wiedza profesjonalna!
Co to jest gorset wiktoriański?
Zacznę od tego, że gorset wiktoriański to też jedna wielka kategoria. Jego nazwa wzięła się od królowej Wiktorii (1837 - 1901), która panowała w epoce kulturalno - modowo - industrialno (dodaj tu jeszcze co chcesz) - itd. zwanej epoką wiktoriańską. Tak przy okazji, była to najdłużej panująca monarchini w Wielkiej Brytanii.
Gorsety noszone za królowej Wiktorii omawiałam już TU, więc tutaj powtarzać się nie będę.
Współczesne gorsety wiktoriańskie dzielą się na trzy główne kategorie ze względu na trzy typy:
I. Wysokość gorsetu:
1. Underbust - gorset kończący się pod piersiami. Może mieć wyprofilowany górny brzeg lub gładki.
www.alibaba.com |
2. Overbust - Gorset z funkcją podtrzymania biustu - nie nosimy do niego biustonosza!
www.alibaba.com |
3. Długi overbust, underbust - gorset z przedłużonym dolnym brzegiem, modelującym biodra. Powinien mieć wyprofilowany dół, ułatwiający siadanie.
www.corsetqueen.com |
Overbusty dzielą się także ze względu na kształt dekoltu:
- w kształcie serca,
- prosty, lekko zaokrąglony brzeg,
- uniesione brzegi gorsetu w kształt "rogów"
Oczywiście, możemy trafić także underbust z szelkami - rodzaj kamizelki z całkowicie zakrytymi plecami, lub też overbust w formie usztywnionej bluzeczki z ramiączkami - osobiście to nie są już dla mnie prawdziwe gorsety wiktoriańskie ;)
II. Fiszbiny:
1. Fiszbiny stalowe - najlepiej nadają pożądany kształt, stosowane w tightlacingu
2. Fiszbiny pół na pół - spotkałam się z gorsetami, gdzie tylko najbardziej strategiczne fiszbiny były stalowe - reszta plastikowa - zwykle są nieco tańsze.
3. Fiszbiny plastikowe - też są różne typy tych fiszbin, najlepiej szukać tych grubych, w pełni plastikowych. Zwykle używane w gorsetach o naturalnej formie.
III. Kształt gorsetu:
1. Tightlacing
- klepsydra - wcięta talia, zaznaczone biodra, stosunkowo nieutrudniający oddychania.
- conical (stożkowa) - modeluje linię bioder i żeber - zapewnia ładną sylwetkę ,ale mniej wygodny niż klepsydra - coś za coś ;)
- waist cincher - krótki mocno wcinający gorsecik w przybliżonym kształcie rombu - nie obejmuje żeber ani bioder, ale ma wydłużony przód.
- pipe stem - jak dla mnie najdziwniejszy kształt gorsetu - nie do opisania ;) w dosłownym tłumaczeniu to "zawór", choć ja go tu nie widzę ;)
www.tinamarie022.com |
2. Naturalna forma - gorsety niezbyt wcinające, raczej modelujące naszą naturalną talię.
Uff. Dużo tego :)
Kwestia druga to to, co się na gorset składa:
- busk, brykla - dwie nazwy dla tego samego - metalowego zapięcia z przodu gorsetu. Są to dwie stalowe listwy, jedna z bolcami, druga z "pętelkami" (ciężko to jakoś nazwać). Zamiast brykli w gorsecie może być albo zamek błyskawiczny ( musi być to mocny, metalowy zamek! Pamiętajcie, że ma on wytrzymać naprawdę duże naprężenie), albo ozdobne sznurowanie, albo gładki przód bez zapięcia - przy wkładaniu takiego gorsetu zwykle ktoś musi nam pomóc. Dla matek karmiących wymyślono gorsety na guziki, ale współczesnego gorsetu z takim zapięciem jeszcze nie spotkałam ;)
- fiszbiny - rzecz oczywista :) Omówione wyżej. Jeśli mamy szansę pooglądać gorset, warto sprawdzić jakiej jakości są tunele fiszbin. Powinny być idealnie dopasowane do fiszbiny, nie przesuwać się, oraz być wykonane z mocnego materiału. Wiem, że są również tunele nie naszywane, ale stworzone z szwów podszewki, w środku gorsetu - moja mama takie robi, gdy szyje gorsety ubraniowe - ale ja wole te naszywane, fiszbina nie wędruje ;)
- materiał wierzchni (pierwsza warstwa) - tutaj do wyboru, do koloru. Najpopularniejsze są gorsety satynowe oraz skóropodobne. Materiał powinien być dobrej jakości - gorsetu nie pierzemy same, oddaje się go do pralni, a to oznacza stosunkowo rzadkie odświeżanie. Moja rada - ciemne kolory. Uwaga na antyperspiranty!
- wypełnienie (druga warstwa) - warto je mieć w gorsecie, dzięki temu będzie się on ładnie układał, ciało nie będzie nieestetycznie formować się w wałki, a jest to także zawsze dodatkowa warstwa ściskająco - modelująca.
- podszewka (trzecia warstwa) - koniecznie bawełniana!!! W gorsecie nie ma normalnej cyrkulacji powietrza, ważne aby najbliżej skóry była warstwa przyjazna ciału.
- taśma formująca - zmyślny element gorsetu, zapobiegający wyginaniu się fiszbin w talii. Dobrze aby była, choć przydatna głównie w tightlacingu. Może być wszyta między podszewkę a wypełnienie, albo widoczna we wnętrzu gorsetu, pod kanałami fiszbin. Zwykle wykonana z taśmy rypsowej - mocnego, nierozciągającego się materiału.
- panel ochronny - obowiązkowy w overbustach, opcjonalny w underbustach. Pełni podwójną rolę - chroni ciało przed uszczypnięciem w czasie sznurowania, a także gdy mamy przerwę na plecach, estetycznie zakrywa albo gołe ciało, albo koszulkę.
- oczka do sznurowania i okolice - oczka koniecznie metalowe, ponadto z każdej strony oczek stalowa fiszbina - łącznie cztery z tyłu. Jeśli ich nie będzie, gorset będzie się nieestetycznie zwijał na plecach w esy, dodatkowo załatwiając na ból kręgosłupa.
- sznur - wiem z doświadczenia Magdy, że na nim nie da się oszczędzać. Zapomnijcie o wstążkach, sznureczkach gorsetowych od pani z pasmanterii (to, co tam sprzedają jako sznur gorsetowy to ... sznurek do sutaszu) czy o sznurówkach. Zainwestujcie w dobry, gruby sznur do tightlacingu. Wyglądem przypomina sznur do wspinaczki albo gigantyczną sznurówkę, ale jest jednobarwny. Musi być długi. Mój krótki gorset ma ośmiometrowy sznur.
Jak dobrać gorset?
Po pierwsze, do typu budowy ciała i tego, jaki efekt chcesz osiągnąć. Dziewczyny o kobiecych kształtach będą wyglądać świetnie w tightlacingu, ale nie typu stożek, tylko klepsydra. Brak wcięcia w talii zwykle wiąże się z wysokimi biodrami - polecam krzyżówkę stożka z pipe stem. Góra zwężająca, dół z miejscem na nieszczęsną miednicę. W zależności od "spektakularności" efektów, jakie oczekujemy - chcemy wyglądać retro, pobawić się w kabaret, zrobić sobie talię - polecam tightlacing (uwaga! proces wcinania trwa jakiś czas. Zaczynamy od niewielkiej redukcji centymetrów), jeśli ktoś idzie na wesele, bal, studniówkę - naturalną formę. Będzie się wyglądać elegancko, żadna fałdka nie wyjdzie, a przy okazji będzie wygodnie.
Jak najbardziej polecam szycie gorsetu na wymiar u dobrej gorseciarki - wtedy mamy pewność, że jest to nasz gorset, a nie jakiejś "average person" (przeciętny manekin w danym rozmiarze, czyli de facto nikt żyjący). Wadą tego wyboru jest cena - co oczywiste, o wiele wyższa niż gorsetu ze sklepu.
Większość gorsetów jest produkowana w krajach o anglosaskim systemie miar - rozmiary są podawane w calach. Przelicznik na szybko - 1 cal to 2,5 centymetra. najcieńsze gorsety mają 18 cali (nie mówię tutaj o Cathie Jung), czyli 45 centymetrów, największe z jakimi się spotkałam, to bodajże 30 cali (100 cm). Znaczy to tyle, że środek gorsetu mierzony na taśmie formującej od jednego końca do drugiego ma 45 cm (100 cm), nie nasza talia w gorsecie. Gorset kupujemy z myślą o chodzeniu, więc powinien być wygodny. Ma też jednak formować nieco (lub całkiem dużo) ciało, więc gdy zmierzymy się w talii, odejmujemy sobie około 5 centymetrów (moja subiektywna rada - na początek gorsetowania, potem będziemy same wiedziały ile musimy sobie odjąć). Nie wciągaj brzucha w trakcie mierzenia.
Jeśli masz możliwość przymierzenia gorsetu (albo go szyjesz) sprawdź, jak układa się górna i dolna część gorsetu. Nie powinno się być w stanie włożyć za brzeg gorsetu palców, ale też brzegi muszą leżeć komfortowo, nie uciskać. Brykla powinna leżeć idealnie prosto. I ostatnia rzecz - nie polecam kupowania gorsetu na styk, powinna być z tyłu niewielka dziura (niewielka znaczy do dziesięciu centymetrów - stąd te odjęcie 5 cm). Z biegiem noszenia możemy schudnąć (jeśli gorset nosić będziemy często, chcąc nie chcąc stracimy centymetry), a wtedy po prostu zasznurujemy go ciaśniej i nie będzie problemu z za dużym gorsetem (chyba że pokusimy się o bardziej wciętą talię). Ważny jest też kształt dziury na plecach - idealna to prosta kolumna - | |. Jeśli robi ci się litera "o" - ( ), gorset jest źle dopasowany, za ciasny w talii, za luźny w biodrach i biuście. Jeżeli znów masz z tyłu klepsydrę - ) ( , trzeba dobrać węższą talię i szersze biodra i biust (a może po prostu inny kształt gorsetu).
W overbustach trzeba również zwrócić uwagę na rozmiar biustu - sama z overbustami nie mam nic wspólnego, mogę tylko doradzić, aby wybierać wysoko zabudowane overbusty, niezależnie od wielkości biustu. Posiadaczkom większego radzę także szukać adnotacji w opisie gorsetu, że nadaje się dla ciężkiego biustu, i zwracanie uwagi na modele z wbudowaną miską (nieco inne cięcia).
A teraz nieco "sztuczek", czy raczej niezbędnej wiedzy o użytkowaniu gorsetu:
- Nigdy nie wiąż sznura w supeł! NIE WOLNO tego robić pod groźbą narażenia życia. Są sytuacje, gdy musimy szybko pozbyć się gorsetu - brak tchu, upadek, utrata przytomności - ZAWSZE zawiązuj kokardę.
- Nie jedz ani nie pij zbyt dużo. Rób to często, ale w małych porcjach - ale rób to!. Unikaj gazowanych napojów, pikantnych przypraw, ciężkostrawnych dań. W gorsecie jest naprawdę mało miejsca :)
- W gorsecie można albo siedzieć prosto, albo leżeć. Nie polecam pozycji półleżącej, spływającej z fotela. Fiszbiny wtedy dają w kość.\
- Zanim zapniemy bryklę lub ją rozepniemy, gorset musi być luźny! Należy go rozsznurować. Jeśli będziemy rozpinać naprężony gorset, brykla może pęknąć.
- Nie pierzemy go w domu - oddajemy do pralni na czyszczenie. Warto też nie nosić gorsetu na gołe ciało - zwykły podkoszulek czy bluzka wystarczą, do overbustów można wyposażyć się w specjalne tuby ochronne - chłoną pot, zapobiegają otarciom skór, są niewidoczne.
- Jak już wspominałam wyżej, uważajmy na antyperspiranty - zostawiają na gorsecie ślady.
- Co zrobić z nieestetycznymi wałeczkami dookoła biustonosza? Schudnąć :) A tak serio, fałdki i tak wyjdą - tkanka tłuszczowa oraz cycki naplecne uciekają do góry, napotykają przeszkodę w postaci biustonosza.
Najlepiej nosić gorset z biustonoszami sportowymi lub tymi niewidocznymi bezszwowcami. Jeśli co to biustu nie trzyma, porozglądaj się za stanikiem z wydłużonym dolnym brzegiem - tak zwanym półgorsetem bieliźnianym.
- W gorsecie da się również ćwiczyć, tańczyć, prasować, prać, itd. Trzeba tylko wypracować sobie swoje sposoby na schylanie się (najlepiej kucnąć, nie zginać się w pół), pamiętać o oddychaniu i piciu wody.
- Gorset a zdrowie - co z umiarem, nie zaszkodzi. Jeśli nie masz 4 lat, nie masz zamiaru od razu ścisnąć się do 18 cali śmiało. Wkładaj gorset. Nastolatkom w wieku 10-16 lat zadam pytanie: naprawdę ci to potrzebne? Jeśli tak, spróbuj z gorsetem bieliźnianym najpierw - jak w nim wytrzymasz parę miesięcy, spróbuj gorsetu o naturalnej formie.
- Nie zawsze chcemy pokazać gorset na zewnątrz, czasami trenujemy talię, ale nie chcemy wzbudzać sensacji - wtedy polecam ubrania oversize, o linii empire. Gdy chcemy talię podkreślić - ciuchy ze streczem, paski, wcięte w talii sukienki, żakiety, bluzki, albo gorset na górę.
- Zasada którą notorycznie łamałam - nie związuj sznura wokół talii, bo to może połamać fiszbiny. Mea culpa.
- Gorset wiktoriański wiąże się w talii, nie na biodrach. Wykorzystuje się albo dwa sznury, które wiąże się osobno, albo jeden, z "króliczymi uszami" w talii (patrz zdjęcie wyżej).
- A co w ubikacji? Pomyśl o tym już w trakcie ubierania gorsetu - najlepiej coś, co nie będzie wymagało szukania zapięcia pod gorsetem - sukienka, spodnie biodrówki, legginsy? Poluzuj również nieco sznurowanie ;)
- Sznurując gorset, nie dociskaj go na siłę. Poczekaj kilka minut, aż ciało się przyzwyczai i dopiero wtedy dosznuruj gorset ciaśniej.
Ceny:
Ten problem zostawiłam na koniec, bo jest dla mnie najbardziej problematyczny. Ja do tej pory kupiłam dwa gorsety wiktoriańskie. Oba w Restyle.pl i o ile Magda jest ze swojego zadowolona (za wyjątkiem nieszczęsnego sznura), o tyle ja ze swojego nie do końca - ale to nie ma nic do ceny.
W sklepach internetowych gorsety są w miarę tanie - jak na gorsety - ale i ich leżenie nie jest idealne. Nie mam posągowej sylwetki, nękają mnie wysokie biodra, mam figurę typu jabłko i taką samą tendencję do tycia. Wybrałam zły model - to jest właśnie problem zakupów internetowych.
Ceny sklepowe to od 70, 80 złotych za półgorsety, do ponad 300 złotych za gorsety overbusty do tightlacingu. Minus to powtarzalność modeli.
Cena gorsetu szytego na miarę oscyluje od 400 złotych w górę (bardzo drogie są brykle, fiszbiny i dobrej jakości materiały. A wierzcie mi, przeszycie tylu warstw materiałów i taka komplikacja wykroju jest warta również robocizny). Górnej granicy właściwie nie ma. Osobiście uważam że produkt od DOBREJ gorseciarki wart jest swojej ceny.
Gdzie kupić?
www.restyle.pl - chyba jedyny w Polsce sklep z gorsetami i nietypowymi ubraniami. Tam kupiłam swój gorset.
www.draculaclothing.com - bodajże czeski sklep. Z tego co się zorientowałam, ubierają pół Europy :)
www.corsets-uk.com - brytyjski sklep. Duuuży wybór.
Wiele sklepów podaje również Lucy - link niżej - zarówno na blogu jak i w swoich filmach.
Kupna na allegro nie polecam - chyba że jest to sklep mający w stałym asortymencie gorsety. Jest to droga zabawa, na bubel szkoda pieniędzy.
Przykład na żywo
Mój gorset - vaspie. Mocno rombowaty, ręcznie doginane fiszbiny (nie wolno tego robić ;)), na Magdzie, bo ja się do gorsetowania wciąż nie nadaję.
Półgorset Magdy. Widać że nie vaspie, bardziej naturalny ;) Długi, co druga fiszbina plastikowa.
Na już koniec właściwy, dwie strony które polecam - już o nich wspominałam:
Polska gorseciarka i blogerka - SnowBlackCorsets
Moja ulubiona autorka filmów o gorsetach - Lucy i jej kanał YouTube.
Była jeszcze jedna świetna storna o gorsetach, treningu gorsetowym i tematach około gorsetowych - ale zgubiłam gdzieś link :(
Mam nadzieję, że choć trochę was zainteresowałam tematem, może nawet udało mi się odpowiedzieć na jakieś pytania.
Miłego wieczoru!
żeś się napisała :D Pięknie pięknie :D kiedy kupujemy kolejne? XD
OdpowiedzUsuńco do korekcyjnego - ten to jeszcze jest w miarę znośny co na zdjeciu, spróbuj przechodzić półtora roku w takim >>> http://www.protoma.pl/products/gorset3.jpg
Ał O.o
UsuńDziękuję =)
OdpowiedzUsuńJukoka
Nie ma za co :)
UsuńJeszcze trawię, wkrótce będą jakieś przemyślenia i ewentualne pytania. W każdym razie, post się bardzo przydał =)
UsuńCzekam więc na pytania dalsze, a w międzyczasie nowy post ;)
UsuńDo gorsetów, jak i do wielu innych rzeczy zabieram się już od jakiegoś czasu. Bardzo przydatny post - dzięki:)
OdpowiedzUsuńProszę :)
UsuńO papercats nie wspomniałaś, a pierwsze zdjęcie jest właśnie stamtąd. Co prawda gorsety mają w niewielkich "rzutach", ale warto na nie czekać - wiem z doświadczenia.
OdpowiedzUsuńA sam wpis ciekawy - kilku nowych rzeczy się dowiedziałam (jak o tym sznurze w talii) ;)
Pozdrawiam
mytopea.blogspot.com
papercats nie znam, zdjęcie znalazłam przez wyszukiwarkę google. Zwykle staram sie nie podawac niesprawdzonych informacji ;) Sama przerzuciłam się na gorsety szyte na miarę - nie ma porównania, nawet w modelach próbnych. A takie "ciekawostki" to de facto cały smaczek gorsetowania - mało jest tych informacji, bo i głównego źródła ich juz nie ma - nasze praprabacie powymierały ;)
UsuńO, dawno porzuciłam poszukiwania informacji o gorseciarstwie w sieci, a tu proszę, poratowałaś mnie. :D Od sierpnia noszę sobie taki underbust... tylko z wyboru gorseciarki byłam koszmarnie niezadowolona (wybór, o jakim tu wyborze mówić, jak w pobliskiej Łodzi udało mi się znaleźć tylko dwie, a żadna koleżanka się tematem nie interesuje i nikt nie umiał mi wskazać lepszej spośród dwóch... no i chyba metodą "chybił-trafił" trafiłam na gorszą. Rozmiar mam typowy 38, talię około 68 cm (po obiedzie 70 :D) Gorset po pierwsze był robiony na 64 cm - trochę za mało cm mi zdjęła moim zdaniem. Potem jak się rozciągnął (pewnie nie powinien był, ale materiał był do kitu!), wyszło 66. Po miesiącu noszenia 66 cm to miałam i bez gorsetu! Po prostu bez sensu. Po trzech miesiącach zaczęły wyłazić fiszbiny (masakra!). Po tym wydarzeniu dokonałam, nie bacząc już na jego wygląd, dwóch małych poprawek - przeszyłam go nieco, żeby trochę sciaśnić (ciekawe co na to mój kręgosłup itd, jak się na tym nie znam, no ale cóż... )do tej pory gorset ma się dobrze. W miarę. Bo wygląda jakby wrócił z wojny. Po tej przygodzie wiem jedno: owa gorseciarka albo nie jest dobra, albo szyła złośliwie, bo już po prostu słów mi brak xD Może kiedyś sobie sama uszyję, ale tu potrzebowałabym jeszcze wiedzy, wiedzy, wiedzy...
OdpowiedzUsuńNaprawdę fajny artykuł! Pozdrawiam i Wesołych Świąt,
Oj, długo mi zajeło znalezienie tego komentarza ... Odpiszę tylko na jedną kwestię: malejącej talii. Gorset sprawia, że tłuszcz w okolicach talii migruje - tyskujemy troszeczkę w biodrach i pod biustem, a tracimy w talii - to naturalne, dlatego żaden gorset do tightlacingu szyty na "styk" nie będzie po paru miesiącach idealny, tylko właśnie w talii za duży ;)
UsuńRestyle to zło.
OdpowiedzUsuńIch gorsety robią z tułowia tubę, niwelują wszystkie ślady talii, żebra i biodra bolą zaraz po zalożeniu.
NIE KUPUJCIE NA RESTYLE!
Za to PaperCats - to inna sprawa. Ich gorsety sa przewygodne, modelują jak cholera, mimo że to maszynówki pasują do większości figur, są wytrzymałe, nie do zdarcia, ładne..... Mam do nich słabość.
Jeśli ktoś kupił pierwszy gorset z metalowymi fiszbinami na restyle, i teraz cierpi, bo fiszbiny bolą, niewygodnie jest, siadać się nie da, na biodrach są sińce.... Cóż, polecam kupić papierkota :D Bo na gorset od gorseciarki za wcześniej. Trzeba zobaczyć, czy się polubi łamacze żeber, a potem dopiero wydać te parę stów na szytego na miarę gorsecika
Tyle ode mnie
Muszę zgodzić się, że swój gorset z restyle nieco "ulepszyłam", naginając mocno fiszbiny rękami - dzięki temu wcina w końcu talię ;)
UsuńPopieram. Może i PaperCats ciężko dostać i trzeba czasem się naczekać, ale to gorsety naprawdę dobre. Solidne, ze stalowymi fiszbinami, pomimo baaardzo krótkiego torsu i zupełnego braku talii ich matowy underbust odjął mi 10 cm! Swój pierwszy gorset miałam z Restyle i po kilkunastu razach wylądował w śmieciach.
Usuńprawdę mówiąc, na pewno już nie kupię gotowego gorsetu ;p albo będę szyć sama (przy każdym kolejnym będzie coraz lepiej ;) ) albo będę zamawiać u gorseciarki ;)
UsuńCo do tych fiszbin. Nie spotkałam się nigdy z gorsetami posiadającymi część fiszbin metalowych i część plastikowych. Może chodziło Ci o połączenie fiszbin płaskich i spiralnych (zazwyczaj spotykane)? Bo czasem fiszbiny spiralne sprawiają wrażenie równie elastycznych jak plastikowe.
OdpowiedzUsuńSą takie, choć zwykle są to niby-gorsety (oj, teraz bym zupełnie inaczej całą listę sklasyfikowała;)) A że są dwa rodzaje fiszbin - wiem doskonale;)
UsuńNawet nie wiedziałam, że robią. Ciągle się człowiek uczy. I plus za "Gorset Madonny". ;)
UsuńTeraz, jak siedze w historii mody dluzej, widzę nawiązania u madonny do ...pin upu i miedzywojnia(no i science fiction, glam rock itd), ale ten gorset-to zawsze będzie fgorset madonny xp
Usuńcześć! fantastyczny artykuł :) dopiero zaczynam przygodę z gorsetami i chłonę wszystko na ich temat :) stąd moje pytanie: w swoim wpisie wspominasz o specjalnych tubach ochronnych pod overbust tak, żeby można było założyć go bezpośrednio na ciało-gdzie je można znaleźć i kupić? przeszukałam internet i niestety nic nie znalazłam :(
OdpowiedzUsuń