27 listopada 2012

Misz - masz.

Dzisiaj fryzura Marty. Ma wręcz niewyobrażalnie grube włosy - a są cieniowane! Farbowane raz, podcięte końcówki, proste z natury. Cudo :)

Niestety, nie miałam dużo wsuwek. Jak trafię takie włosy znów, zrobię "kok" według pierwotnego planu.


Warkocz holenderski pośrodku, po bokach rulony - zawijańce przekształcone potem w dwa warkocze, owinięte wokół środkowego. Powinny być upięte w ślimaki :)


Do końca z efektu zadowolona nie byłam, ale na brak półproduktów nic nie poradzę. Takie fryzury wyglądają najlepiej z boku ;)

Marzą mi się dłuugaśne włosy. Takie do uda, albo i dłuższe. Moje już minęły środek żeber ;) Ma ktoś takie, żeby popróbować na nich fryzur? ;)

Nadal szukam kędzierzawych, długich włosów do Gibson Rolls ;)

Miłego dnia!

24 listopada 2012

Belle epoque.

Włosy Martyny jeszcze poczekają, dzisiaj fryzura prosta, efektowna i ekspresowa :)

Może przewinęła się wam przed oczami już wcześniej, może próbowałyście zrobić. Ja odpuściłam sobie gumki. Idealnie wygląda na włosach niesfornych, spuszonych, wijących się, falowanych, kręconych. Jednym słowem - nie dla mnie ;)


I teraz uwaga, to nie są długie włosy! Fryzura uda się równie dobrze na włosach do ramion, jak i tych do pasa. Uniwersalne uczesania są najlepsze ;)



A teraz instruktaż (szczególnie dla kręconowłosych :))

Włosy ugniatamy, aby się skręciły(dla tych puchato - falowanych) i unosimy u nasady palcami, aby zyskać lekki efekt tapiru (kręcone :)) lub też podkręcamy je chwilę dłuższą lub krótszą na opasce lub papilotach (prostowłose). Warto wgnieść we włosy coś (nie wiem dokładnie co, niech kręcone podpowiedzą) - ja użyłam po prostu Naturii miodowej (spowodowało to marudzenie i jęki Magdy, bo jej nie lubi ;)), aby skręt się wydobył, włosy nabrały struktury i blasku.
Kolejny krok, który ja "na szybko" ominęłam, to upięcie włosów w pięć kucyków (kitek) tuż nad karkiem. Trzeba pilnować, aby włosów na głowie nie "przylizać", najlepiej powyciągać część kosmyków do góry, a la tapir właśnie. Kucyki mają wyglądać jak flaga olimpijska :) Każdy z kucyków związujemy luźno  (luźno!!!) w koczek. Podpinamy go dwoma wsuwkami - jedną poziomo, drugą pionowo. Gdy zrobimy pięć koczków,   utrwalamy całość odrobiną lakieru. Można powyciągać kosmyki wokół twarzy.
I voilà :)

Fryzura krąży pod wieloma nazwami, najsłynniejsza to Bohemian Hairstyle lub ... Downtown Abbey :)
Osobiście uważam ją za bardzo wdzięczne uczesanie do romantycznych sukienek, sweterków, na bal i na wesele ;)

Miłego dnia!

PS: Ktoś chce pooglądać przepiękne suknie? :) Zapraszam tutaj!

22 listopada 2012

Curls!

Dzisiaj osławione już chusteczkowe loki :)
Z góry przepraszam za przekłamany kolor. Nie znam się ani na robieniu, ani na obróbce zdjęć.
Osobiście uwielbiam rag curls (polskie francuskie loki - wg mojej mamy ;) są to takie długie, gładkie rureczki, których pięknego i naturalnego przykładu posiadaczką jest Ewalucja. Są sposoby na ich nienaturalną formę także, ktoś zainteresowany? ;)), ale dla dobra sprawy, objętości i nowoczesnego wyglądu moje zamieniły się na loczki.








































Niestety, na zdjęciach nie wyglądają tak efektownie jak na żywo. Najlepsze są takie już rozprostowane, ze skręconymi końcami.
Główna zaleta tej metody to gładkość i błysk loków. Wada - możliwość przedobrzenia z nawilżeniem i oczywiste wizualne skrócenie włosów. Co do trwałości się nie wypowiem - robiłam je na piance ;)
Na mojej, opornej na stylizacje głowie utrzymały się 3 dni.  Przy okazji, zazdroszczę baranim głowom braku problemu nieestetycznego przetłuszczenia ;)

Kto już wypróbował chusteczki? ;)

PS : Miałam dzisiaj przyjemność czesać piękne włosy! Szkoda tylko, że nie dysponowałam większą ilością wsuwek :( Zdjęcia niedługo ;)

14 listopada 2012

Warkocz amazonki.

Stanowczo jedne z ładniejszych włosów, które widziałam na żywo! Są mięciutkie, długie i proste :)

Fryzura na Amazonkę. Warkocz powinno się przerzucić na przód.


zbliżenie

góra to połączenie rulonów, plecionki i warkocza, środek to francuz z warkoczy, dół to warkocz z warkoczy.
Jeden gruby, trzy małe, jeden luźny, jeden czterodzielny :)

Brak tylko konia, sukni średniowiecznej, łuku i jelenia gdzieś w oddali. Albo Froda z pierścieniem :)

Miłego wieczoru!





12 listopada 2012

Plecionka

Kolejna fryzura.

Zdjęcia nieco niewyraźne, ale to kolejne z serii "znalezione". Fryzura zbyt ciekawa, aby jej nie dodać :)


 Włosy pozwijane w rulony od wysokości ucha, pospinane na środku wsuwkami, ukrytymi pod kolejnymi skrzyżowanymi rulonami. Przy dłuższych włosach można podpiąć koński ogon, tworząc z niego kok - pętlę ;)

Coś innego niż zwykły francuz, dobrze zabezpieczone może długo wytrzymać ;)

Miłego wieczoru :)



10 listopada 2012

Tag.

Zostałam otagowana :)



Tag przyszedł do mnie od eWeLi

Nominacja do Liebster Award jest otrzymywana od innego blogera w ramach uznania za "dobrze wykonaną robotę". Jest przyznawana dla blogów o mniejszej liczbie obserwatorów więc daje możliwość ich rozpowszechnienia. Po odebraniu nagrody należy odpowiedzieć na 11 pytań otrzymanych od osoby, która Cię nominowała. Następnie Ty nominujesz 11 osób (informujesz ich o tym) oraz zadajesz im 11 pytań. Nie wolno nominować bloga, który Cię nominował.

Pytania:
1. Jaki owoc lubisz najbardziej? 
Uwielbiam owoce cytrusowe - banany, pomarańcze, arbuzy, mandarynki. Lubię też jasne winogrona, za to nie jem w ogóle gruszek i nie przepadam za awokado (to też owoc :))
2. Jaki był twój największy bubel włosowy (kosmetyk)?
Próbuję skojarzyć nazwę - i nie mogę. W każdym razie był to szampon do włosów. Było to jednak związane raczej z moją alergią niż "niedziałaniem". Totalnym bublem włosowym dla mojej głowy są wszelakie wałki, a duże wałki rzepowe szczególnie. Ciągnie, plącze, kołtuni i nie kręci ;)

3. Czy chodzisz do fryzjera na zabiegi pielęgnacyjne?jak tak to wymien jeden ulubiony
Nie chodzę do fryzjera :) Obcinam się sama od jakiś dwóch lat. Przedtem miałam krótki dwuletni epizod z fryzjerem. Całe życie obcinała mnie ciocia - fryzjerka, ona tez mnie na początku farbowała (potem robiła to już moja przyjaciółka ;)). Odkąd włosów nie farbuję, nie suszę i nie targam, moim włosom wystarcza minimum pielęgnacji w postaci odżywki b/s i od czasu do czasu biowaxu ;)

4. Czy byłaś kiedyś na diecie odchudzającej? jak tak to jakiej i czy byly efekty?
Oj oj ... diet było parę, dokładniej 3 długotrwałe: Montignac, Dukan i zrównoważony system żywienia od dietetyka. Na pierwszej schudłam około 12 kilo, które "odzyskiwałam" długo, bo z 4 lata. Na Dukanie schudłam znów 10 - 15 kg (nie pamiętam), ale to już szybko wróciło. Po racjonalnym żywieniu (czy raczej ciągle) schudłam około 15 kilo, z czego wróciło mi z 2 lub 3, gdy wróciłam na uczelnię (przypominam, że miałam duże kłopoty ze zdrowiem, które zaskutkowały przybraniem ponad 10 kilo w 2 miesiące!). Obecnie staram się znów wrócić do głównych zasad żywienia, aby stracić nadprogramowy balast - około 10 kilo :) Tutaj moje małe spostrzeżenie - wiecie, że po 20-tce powinnyśmy wchodzić powolutku w drugą część swojego prawidłowego BMI aby nie zwisać?
5. Jaki jest twoj naturalny kolor wlosow i czy go lubisz?
Mój naturalny kolor włosów to bardzo ciemna, chłodna czekolada, heban. Czarne jeszcze nie są. Swojego koloru nie lubię, ale go akceptuję. Nie jest mysi, ale wolę bardziej nietypowe i nienaturalne odcienie :)

6. Czy oglądasz seriale? jak tak, to ktory najbardziej lubisz?
Oj tak, oglądam seriale kryminalne! Uwielbiam CSI: New York. Oprócz niego chętnie oglądam NCIS, Bones oraz Cold Case. Z tematyki niekryminalnej 
MyMusic YouTube series
7. Unikasz słońca czy lubisz się opalać?
Unikam. Opalać się nie lubię, bo i tak nie widać różnicy :) Mam z natury śniadą skórę, która niezależnie od pory roku wygląda na nieco opaloną. Po drugie, przekonują mnie azjatyckie teorie na temat związku opalania i starzenia się skóry :)

8. Woda czy cola?
Woda. Jak cola, to bez cukru (nie jest gorzka)

9. Który podkład do twarzy jest twoim KWC?
Nie używam podkładu, nie potrafię dobrać koloru :) Za to moimi absolutnymi KWC są dwa kosmetyki z MUFE: Silnie kryjący korektor na blizny (zawojował moje serce jeśli chodzi o krycie właśnie blizn i znamion) oraz puder transparentny (kocham go!)

10. Jak czesto myjesz wlosy?
Co trzy dni. Udało mi się je przetrzymać!

11. Twoja ulubiona potrawa?
Mm ... coś co mogę jeść bez przerwy? Pierogi ruskie :)

Nominuję:
www.mazik-bijoux.blogspot.com
www.lafilimakeup.blogspot.com
www.lallane.blogspot.com
www.kosmetycznefanaberie.blogspot.com
niestety, nie mam polskojęzycznych blogów, które nie byłyby już znane lub otagowane! :( Z tego powodu otwieram listę dla każdego zainteresowanego :)

Moje pytania:
1. Gdybyś miał/a zabrać na bezludną wyspę jeden kosmetyk, jeden przedmiot i jedno ubranie (to co na sobie się oczywiście nie liczy!!), co by to było? 
2. Opisz wygląd swojego biurka/stolika/powierzchni pod kolanami w której trzymasz komputer w danym momencie.
3. Jesteś skowronkiem czy sową?
4. Jaka jest twoja ulubiona piosenka?
5. Opera czy balet?:)
6. Gdybyś mogła przenieść się w jakąś epokę historyczną i spędzić tam rok co byś wybrała?
7. Odważyłabyś się obciąć bardzo długie włosy na zero jednym ruchem golarki?(praktykowane przez osoby oddające włosy na cele dobroczynne)
8. Jak wyglądają według ciebie włosy idealne?
9. Jaki masz temperament? 
10. Atakują zombie. Co masz pod ręką, aby się bronić?
11. Jaką fantastyczną istotę (z mitologii, bajek, filmów) chciałabyś zobaczyć na własne oczy?

9 listopada 2012

Pseudo-Gibson Rolls.

Witam witam! Parę następnych postów będzie włosowych, bo i coś tam w pamięci telefonu znalazłam, a i "dorwałam" jedne z moich ulubionych włosów!

Dzisiaj fryzura, która - jak widać - powstała jakiś czas temu, ni to korona, ni to francuz, ni to Gibson Roll :) Inspirację czerpałam z ... dziewczyny, którą spotkałam rok temu na próbie chóru i orkiestry, miała bardzo podobną fryzurę, ale na włosach o wiele dłuższych :)










































































Francuz jest zakończony ścisłym warkoczem, zwiniętym w ślimak na uchu. z przodu jest luźno puszczona grzywka na skos. Uwielbiam takie proste fryzury! A wy?:)

Miłego wieczoru :)

PS: Może ktoś wie jak po angielsku brzmi nazwa kasy fiskalnej? (chodzi o sam aparat z klawiszami, do wydawania paragonu, nie o kasę w hipermarkecie) :)

5 listopada 2012

Sukienka regencyjna.


Sukienka, podejście drugie. W pierwszej wersji, ze względu na starość materiału, pojawiła się wielgachna dziura mniej więcej na wysokości pępka - ani załatać, ani udrapować (przy czym powstać jej pomogła Magda! ;)). Wersja druga - nowy materiał, poprawa paru błędów, i jeden weekend pracy póki co :)




  Przepraszam za obecność "tła" w tle, ale zaczynamy w domu remont, i chwilowo w moim pokoju schronienie znalazły panele podłogowe ;)

Sukienka będzie biała, prosta, długa, zapinana na troczki z przodu, marszczona w biuście, z półdługim rękawem. Na Gryzeldzie wisi, bo Gryzelda jako przeciętna nieistniejąca kobieta, nie ma moich kształtów ;)

Szycie jak zwykle ręczne (uspokaja mnie), podszewka to lniane płótno, góra - nie mam zielonego pojęcia co  to - karbowany, luźno tkany prześwitujący materiał z domieszkami (mały grzeszek - ale materiał był po okazyjnej cenie ;)) Na spódnicę przeznaczyłam dwie długości materiału bez podszewki, resztka pójdzie na rękawy (psychicznie nastawiam się na bitwę, podobno jest to najtrudniejsza część szycia strojów historycznych).

Miłego dnia! :)